Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oczyszczalnia "Zaspa" przestaje istnieć

Kazimierz Netka
Warstwa ziemi pod zbiornikami oczyszczalni ma 1,5 m grubości
Warstwa ziemi pod zbiornikami oczyszczalni ma 1,5 m grubości Grzegorz Mehring
Gdańszczanie mieszkający w rejonie alei Hallera nie kryją radości. Znika bowiem największy "śmierdziel" w okolicy - oczyszczalnia ścieków "Zaspa". Płynne nieczystości trafiają już wprost do oczyszczalni "Wschód". Wkrótce zacznie się demontaż obiektów.

Wielu osobom, pracującym po sąsiedzku, trudno jednak w to uwierzyć. Zapaszki wciąż czuć, mimo że od odcięcia dopływu ścieków do tego zakładu minęło już ponad trzy tygodnie.

Obszar "Zaspy" liczy 8 hektarów, na usunięcie stamtąd czeka wiele obiektów. W niektórych zbiornikach jeszcze znajdują się brudy. Wywieziona zostanie ziemia znajdująca się pod pojemnikami. Jej warstwa ma półtora metra grubości.

- Cieszę się, że likwidują ten obiekt - nie ukrywa Martyna Chumowicz, pracująca w sklepie naprzeciwko. - Docierał do nas stamtąd bardzo nieprzyjemny zapach. Klienci zastanawiali się, jak możemy tutaj pracować... Moim zdaniem, powinny tam powstać urządzenia rekreacyjne.

Co więc powstanie na miejscu po ściekach? To, co Gdańskowi w najbliższych latach bardzo będzie tam potrzebne. Niedaleko znajdzie się przecież stadion Baltic Arena i dlatego, zdaniem Jacka Skarbka, prezesa spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, odpowiedzialnej za zamknięcie oczyszczalni, to świetne miejsce na parking dla karawaningu. Czyli dla tych kibiców, którzy na finały piłkarskich mistrzostw Europy przyjadą do Gdańska własnymi samochodami z przyczepami.

Wiadomość ta była zaskoczeniem dla prezydenta Gdańska.
- Trzeba rozważyć, czy w przyszłości nie przeznaczyć części terenu pod zabudowę mieszkaniową - mówi Paweł Adamowicz.

Z likwidacji "Zaspy" ucieszyli się też ci, którzy dopiero wczoraj dowiedzieli się o jej zamknięciu.
- Pierwszy raz od pana o tym słyszę - dziwiła się Irena Nowakowska. - To dobrze, że zniknie. Wielu ludzi przychodzi tu na spacer. Nieraz myślałam, czy od tej oczyszczalni nie można nabawić się jakiejś choroby.

- Każdy taki obiekt budzi niepokój - przyznaje Zdzisław Hoły, nauczyciel z II LO w Gdańsku, miłośnik jazdy na rowerze. - W okolicy są piękne ścieżki, także spacerowe. Wiele osób przyjeżdża tu samochodami. Brakuje miejsc postojowych.

- Oczyszczalnia ścieków "Zaspa" powstała około 70 lat temu - przypomina Zbigniew Maksymiuk, prezes zarządu Saur Neptun Gdańsk. - Kiedyś była jednym z najnowocześniejszych takich zakładów w Europie. Uczyło się tutaj wielu inżynierów i techników kanalizacji.

Podczas odłączania Zaspy od gdańskiego systemu kanalizacyjnego dokonano unikatowego zabiegu - wprowadzenia do ceglanego kolektora rękawa wykonanego ze sztucznego tworzywa. - Dzięki temu możliwa się stała zmiana kierunku przepływu ścieków - wyjaśnia Andżelika Cieślowska, prezes zarządu korporacji Doraco, która była szefem konsorcjum wykonawców. - Zrobiono to w Polsce po raz pierwszy.

Oczyszczalnia ścieków "Zaspa" została wybudowana w 1932 roku. Twórcą jej był dr inż. Karl Imhoff, pionier inżynierii kanalizacyjnej. Doprowadzano do niej płynne brudy z Sopotu i północnej części Gdańska, między innymi z osiedli: Żabianka, Jelitkowo, Brzeźno, z części Przymorza, Zaspy i Wrzeszcza. Unieszkodliwione nieczystości wypuszczano z "Zaspy" do basenu portowego im. Władysława IV w Nowym Porcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki