Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ocean Sails: żagle z Kaszub na morzach i oceanach świata

Jacek Sieński
Proces wytwarzania żagli w hali żaglowni Ocean Sails jest wieloetapowy.
Proces wytwarzania żagli w hali żaglowni Ocean Sails jest wieloetapowy. Ocean Sails
Od najmłodszych lat pasją Stanisława Sawki jest żeglarstwo. Z czasem hobby przerodziło się w zawód.

Dziś z żoną Violettą prowadzi w Kamienicy Królewskiej znaną żaglownię Ocean Sails, a pod uszytymi w niej żaglami pływają jachty z pięciu kontynentów. Sawko, rocznik 1950, stawiał pierwsze kroki w żeglarstwie na jeziorze Otmuchowskim koło Nysy, gdy miał 15 lat. Pływał wtedy łodzią żaglową międzynarodowej klasy przygotowawczej Cadet. Po roku awansował do pierwszej piątki zawodników w Polsce. W tamtym okresie samodzielnie doskonalił swoje umiejętności sportowe i poznawał tajniki żeglowania. Ponieważ zauważył, że typowe żagle na łodziach regatowych, którymi pływał, nie spełniają jego oczekiwań, zaczął je szyć na własny użytek. Dzięki nim uzyskiwał coraz lepsze wyniki w regatach. Pierwszym jego sukcesem jako żaglomistrza, było zdobycie tytułu mistrza Polski w klasie Hornet w roku 1971 na jeziorze Solińskim. Był już wtedy studentem Wydziału Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej. Nabywał tam wiedzę zawodową, a zarazem bardzo przydatną w dyscyplinie sportu, jaką uprawiał. Karierę zawodnika kontynuował w Akademickim Klubie Morskim w Gdańsku. Przesiadł się wówczas z Horneta na łódź klasy olimpijskiej FD. W klasie tej zdobywał sześciokrotnie tytuł mistrza Polski i zakwalifikowano go do kadry olimpijskiej, w której pozostawał w latach 1978-1985.

- W latach 70. ubiegłego wieku nie mieliśmy zapewnionych warunków sprzyjających osiąganiu dobrych wyników - wspomina Sawko. - Otrzymywaliśmy wysokie stypendia sportowe, ale nie dysponowaliśmy nowoczesnym sprzętem - łodziami i żaglami najwyższej klasy. Ograniczało to nasze możliwości konkurowania z zawodnikami z krajów zachodnich. Zawsze mieliśmy sprzęt już lekko przestarzały. W roku 1984 zamiast na Olimpiadę do Los Angeles, naszą ekipę olimpijską wysłano na regaty do Tallina. Imprezę w Stanach Zjednoczonych zbojkotował dawny Związek Radziecki, do którego dołączyła uzależniona od niego Polska Ludowa. W następnym roku zakończyłem więc karierę sportową i postanowiłem rozpocząć działalność gospodarczą na własny rachunek. W 1986 roku zarejestrowałem firmę żaglomistrzowską Sawko Sails w Gdańsku, co wymagało wtedy obligatoryjnej przynależności do organizacji rzemieślniczej i posiadanie rzemieślniczych uprawnień zawodowych. Uznano jednak mój dyplom inżyniera.

Dylemat - sport czy działalność gospodarcza
Kapitałem założycielskim firmy był telewizor kolorowy, dobro deficytowe i pożądane w okresie PRL, który Sawko dostał od swojego kolegi mieszkającego w Niemczech. Telewizor nie działał, bo jak się okazało, miał przepalony bezpiecznik. Po usunięciu tej drobnej usterki został sprzedany w kraju. Sawko już wcześniej myślał o założeniu warsztatu szkutniczego, budującego jachty, lecz potrzebowałby na to znacznie większego kapitału początkowego. Pierwszą siedzibą żaglowni był mały, odremontowany drewniany domek w Twierdzy Wisłoujście. Po dwóch latach Sawko przeniósł firmę do opuszczonego budynku przy ul. Dolne Młyny 4, wynajętego od miasta Gdańska. Urządzona w nim hala miała 16 m długości, co pozwalało na szycie nawet dużych żagli. Klientami firmy, zatrudniającej 3 osoby, byli indywidualni armatorzy jachtów, w tym żeglarze, którzy wiedzieli, że zakupią wydajne aerodynamiczne żagle, zapewniające osiąganie dobrych wyników w regatach. W roku 1991 żaglownia zmieniła nazwę na Ocean Sails. Zasugerował ją kontrahent z Niemiec, jako bardziej nośną i zrozumiałą na rynkach zagranicznych, na których dziś marka ta jest rozpoznawalna.

- W 1990 roku do powrotu na trasy regatowe namówił mnie Roman Paszke, który wtedy zbudował nowy jacht regatowy klasy One Tone o nazwie Gemini - opowiada Sawko. - Zostałem członkiem teamu regatowego Romana, a tym samym powróciłem do profesjonalnego uprawiania żeglarstwa. Na Gemini pływałem 3 lata jako sternik potem dwa lata jako taktyk. Niestety, w tym czasie moja firma zaczęła podupadać. Stanąłem na rozdrożu, czy zajmować się dalej zawodowo żeglarstwem regatowym, czy działalnością gospodarczą. Wybrałem to drugie i dzisiaj wiem, że to była dobra decyzja.
W roku 1996 Sawko został zaproszony do żeglowania na jachcie klasy Micro. Odbył kilka treningów, a potem uczestniczył z dobrymi wynikami w regatach. W roku 1997 z załogą wygrał regaty Micro Cup w Austrii na jeziorze Traunsee. W następnych latach Micro Cup uzyskał rangę Mistrzostw Świata i udało mu się wygrywać te zawody jeszcze dwukrotnie - w roku 1999 w Gdyni i w 2001 roku we Francji.

Współpraca z dużym producentem jachtów

Na początku lat 90. nawiązał kontakt ze stocznią Sport Lake w Olecku.
- Obecnie nosi ona nazwę Delphia Yachts i należy do największych producentów jachtów w Polsce. Ze stocznią tą współpracujemy do dziś. Korzyści są obopólne, bowiem staram się pomagać Delphii w testowaniu i promowaniu ich jachtów morskich. O ile początkowo stocznia ta budowała jachty sześciometrowe o podstawowej powierzchni żagli 15 metrów kwadratowych, to dzisiaj jest to 10 typów jachtów morskich, z których największy ma 47 stóp długości (prawie 15 metrów) i żagle o powierzchni 110 metrów kwadratowych. Jachty te trafiają głównie na rynki zagraniczne, a z nimi - żagle firmy Ocean Sails.

Sawko działa również samodzielnie, na rynku globalnym, pozyskując nowych klientów za pośrednictwem swoich przedstawicieli handlowych.
W 2001 roku Sawko zdecydował się na zbudowanie nowej żaglowni i domu mieszkalnego w Kamienicy Królewskiej na Kaszubach, na których grunt był znacznie tańszy niż w Trójmieście. Hala była gotowa w następnym roku. Ma ona długość 27 m i szerokość - 14,5 m. Pozwala to na produkcję i serwis nawet największych żagli do jachtów o długości do 100 stóp. Żaglownia wyposażona jest w ploter ze sterowanym komputerowo nożem laserowym do cięcia syntetycznych tkanin żaglowych i laminatów. Zszywanie i pozostałe prace wykończeniowe odbywają się na nowoczesnych maszynach. Pracowników firma kształciła we własnym zakresie. Szkoleniem pracownic firmy, którymi są panie, zajmuje się Violetta Sawko.

- Wytwarzanie żagli jest produkcją sezonową i uzależnioną od sytuacji gospodarczej na świecie - podkreśla Sawko. - Najwięcej zamówień na nowe żagle lub ich naprawy żaglownie notują na wiosnę. W przypadku naszej firmy zlecenia odbiorców krajowych i zagranicznych wykonujemy przez cały rok. Natomiast popyt na jachty i żagle spada w okresach globalnych kryzysów ekonomicznych, co wynika z tego, że nie należą one do dóbr pierwszej potrzeby. Takim okresem dla stoczni i żaglowni był rok 2008. Wtedy też liczba zatrudnionych pracowników została zmniejszona z 8 do 4. Od początku funkcjonowania żaglowni stawiałem na jakość i trwałość wyrobów, choć nieco droższych, ale dobrze ocenianych przez klientów, armatorów jachtów turystycznych i regatowych. Potwierdzeniem walorów naszych żagli są sukcesy regatowe żeglarzy, którzy pod nimi pływają, choćby zdobywane trzynaście razy mistrzostwo świata w klasie Micro.

Doświadczenie regatowe pomaga w biznesie
Chociaż Stanisław Sawko skupił się na prowadzeniu swojej żaglowni, nie zrezygnował całkiem z żeglowania. Jego zdaniem kontakt z żeglarstwem regatowym przekłada się bezpośrednio na podnoszenie jakości jego wyrobów. Posiada własną, szybką łódź regatową Gin 610 konstrukcji i produkcji Eugeniusza Gintera. Pływa także na większych jachtach w regatach oraz w ramach niezbędnych konsultacji z klientami. Firma Ocean Sails sponsoruje wiele imprez żeglarskich oraz najmłodszych żeglarzy z Uczniowskiego Klubu Sportowego Wiking w Kamienicy Królewskiej. Od wielu lat Polonia amerykańska otrzymuje od firmy duże czerwone flagi z białym orłem. Stawiane są one na jachtach żeglarzy polonijnych, jako znak integracyjny ich środowiska i łączności z Polską.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki