Obwodnica Pruszcza Gdańskiego za pół ceny

Po otworzeniu ofert przetargu okazało się, że jedna z firm godzi się wykonać to zadanie za kwotę 57 mln 533 tysięcy złotych, następna za 58 mln 800 tys. zł, a trzecia za 58 mln 857 tys. zł. W sumie do przetargu przystąpiło osiem wyspecjalizowanych podmiotów gospodarczych. Przetarg na wykonanie obwodnicy planowany był w czerwcu, ale teraz firmy liczą każdy grosz, więc przedstawiły ponad 500 pytań ofertowych, dotyczących szczegółów konstrukcyjnych. Odpowiedzi na pytania trwały ponad miesiąc.

W tym czasie, już po ogłoszeniu przetargu Sejmik Samorządowy Województwa Pomorskiego przyznał jednak 25 mln złotych na tę inwestycję i marszałek Jan Kozłowski podpisał w tej sprawie porozumienie z Januszem Wróblem, burmistrzem Pruszcza Gdańskiego.

Pierwsze samochody mają przejechać nowym wiaduktem 15 października 2010 roku, ale tylko do ul. Obrońców Westerplatte. Natomiast cała inwestycja zakończona zostanie latem 2011 roku. Obwodnica Pruszcza Gdańskiego rozpocznie się od skrzyżowania płaskiego, ale z pasami dla skręcających w lewo i w prawo drogi nr 1 z ulicą Przemysłową nieopodal granicy Pruszcza i Gdańska. Trzeba będzie zbudować nowy, szerszy most nad Radunią. Przewidywany jest wjazd na ulicę Podmiejską, która biegnie za nieczynną cukrownią do ul. Chopina. Nad torami kolejowymi zostanie wybudowany wiadukt bez ograniczenia nośności. Zaś za torami obwodnica przetnie ul. Obrońców Westerplatte i zakończy się skrzyżowaniem z ulicą Kopernika przy granicy Pruszcza Gdańskiego z Rokitnicą.

Droga została wytyczona tak, by nie było na niej ostrych zakrętów, z dala od osiedli mieszkaniowych. Koszt budowy zawyża wiadukt nad torami oraz konieczność wymiany podmokłych gruntów na znacznym jej odcinku.

- Pierwsze dyskusje w sprawie budowy obwodnicy i drugiego wiaduktu nad torami kolejowymi zainicjowałem w 1993 roku - przypomniał Jan Malek, radny i przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta. - Uchwałę w tej sprawie podjęliśmy w 2000 r. Niestety, co roku brakowało pieniędzy na rozpoczęcie prac. Decyzja o budowie nowej drogi i jej dofinansowanie daje nadzieję kierowcom stojącym w korkach. Sam przejeżdżam środkiem miasta kilka razy dziennie i niepotrzebnie tracę czas. Obwodnica przyczyni się do dalszego rozwoju gospodarczego nie tylko w Pruszczu Gdańskim.

Przejazd ulicami Pruszcza będzie wreszcie swobodny

Z Januszem Wróblem, burmistrzem Pruszcza Gdańskiego, rozmawia Wawrzyniec Rozenberg

Jakie były Pana wrażenia po otwarciu ofert przetargowych?
Po pierwsze, cena była dwukrotnie niższa, niż pierwotnie zakładaliśmy, a po drugie, do przetargu przystąpiły poważne konsorcja, gwarantujące marką terminowe wykonanie inwestycji. Jest nadzieja, że pruszczańskie korki uliczne przejdą do historii.

Po otrzymaniu wsparcia z funduszy europejskich samorząd wyda na ten cel tylko niespełna 30 milionów. Co zrobicie z pozostałą kwotą 70 mln zł, zarezerwowaną w budżecie?
Dotacja Urzędu Marszałkowskiego pokryje 25 proc. ogólnej kwoty zadania. Koszty będą mniejsze, więc napiszemy do Sejmiku Samorządowego prośbę, by zwiększono procentowy udział, tak by przyznane 25 mln zł pozostało w naszej kasie. Jestem optymistą i liczę, że uda się to zrobić. Gotowy byłem zadłużyć miasto i sprzedać działki przygotowane dla firm i to bez względu na koniunkturę. Nie musimy już tego robić. Liczyłem się z koniecznością odłożenia inwestycji służących estetyzacji miasta. Już nie muszę się o to martwić.

Co jest ważniejsze, niska cena obwodnicy, czy perspektywa oddania do użytku drogi ułatwiającej komunikację?
Ważne jest, by po zakończeniu inwestycji przejazd głównymi ulicami Pruszcza był swobodny.