Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca Lechii Gdańsk Piotr Brożek powinien trafić na trybuny. Czas na młodych!

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bołt/Polskapresse
To był sabotaż - tak Bogusław Kaczmarek, trener Lechii Gdańsk, skomentował grę Vytautasa Andriuskeviciusa w meczu rundy jesiennej z Piastem Gliwice na gdańskiej PGE Arenie. To jak można ocenić fatalną grę Piotra Brożka w wielu spotkaniach ligowych i wręcz katastrofalną w spotkaniu z Ruchem Chorzów? Biało-zieloni stracili cztery gole, a lewy obrońca biało-zielonych miał mniejszy lub większy udział przy każdym z nich.

Po Brożku nie widać radości z gry w Gdańsku. Mimo wcześniejszych deklaracji piłkarz nie utożsamia się z Lechią. Przyjechał do Gdańska bez rodziny, a do tego nie służy mu brak rywalizacji na pozycjach, na których gra. Nie oznacza to jednak, że można przymykać oko na kolejne błędy byłego reprezentanta Polski. Bo limit błędów Piotra Brożka już dawno się wyczerpał.

Do końca sezonu Brożek nie powinien pojawić się na boisku. Nie zasługuje nawet na to, aby siedzieć na ławce rezerwowych. Może warto by z wysokości trybun PGE Areny popatrzył na zespół Lechii, na kibiców, i zastanowił się, czego tak naprawdę chce.

A zastępcę dla Piotra Brożka łatwo znaleźć. W Warszawie przeciwko Legii na lewej obronie zagrał Rafał Janicki. Ten piłkarz grywał już i na prawej stronie defensywy, ale jak przyznaje trener Kaczmarek, dla niego docelową pozycją na boisku jest środek obrony. I niech tak zostanie.

Na pozycję zajmowaną przez Brożka sztab szkoleniowy ma jednak dwóch innych kandydatów. To 17-latki - Adrian Bielawski i Damian Garbacik, którzy są reprezentantami Polski kadry do lat 17. Bielawski jest wychowankiem Lechii, a utalentowany Garbacik został sprowadzony zimą przez "Bobo" Kaczmarka z Granicy Kętrzyn. Obaj to zdolni i perspektywiczni gracze. To chyba właściwy moment, aby zostali sprawdzeni w meczu T-Mobile Ekstraklasy. O jedno można być spokojnym. Na pewno nie zaprezentują się słabiej od Brożka, bo gorzej już się nie da zagrać, niż pokazał to doświadczony zawodnik w meczu z chorzowskim Ruchem.

Nic zatem trenerzy Lechii nie zaryzykują, stawiając na młodych graczy. Dla nich to będzie ligowe doświadczenie, a może też objawienie talentu. A Brożek? W tym sezonie zdecydowanie powinien odpocząć od gry. Proponujemy grę w rezerwach i wówczas będzie można się przekonać, na ile profesjonalne jest jego podejście do gry w piłkę nożną w Gdańsku. Dziś do jego ambicji i zaangażowania można mieć wiele zastrzeżeń. Zresztą trener Kaczmarek też widzi słabość Brożka i rozważa odsunięcie go od meczowej "18" na spotkanie z Widzewem w Łodzi.

Czy Brożek może coś jeszcze dać Lechii w przyszłości? Na razie zapracował na roczny kontrakt w Gdańsku, bowiem rozegrał wymaganą w umowie liczbę meczów. To jednak wcale nie oznacza, że w przyszłym sezonie nadal będzie grał w biało-zielonych barwach.

- Na razie skupiam się na lidze. Po sezonie usiądziemy z działaczami i będziemy rozmawiać - powiedział Brożek po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Bogusław Kaczmarek nie ma przekonania, czy Brożek powinien zostać w Lechii. Ten piłkarz w takiej formie nie jest mu potrzebny, bo nie dość, że nic nie wnosi do gry zespołu, to jego pobyt na boisku jest jawnym osłabieniem formacji defensywnej.
I jeśli nie będzie w stanie na tyle się zmobilizować do ciężkiej pracy oraz udowodnić, że zależy mu na grze w barwach Lechii, to jak najszybciej trzeba będzie się z Brożkiem pożegnać. I na dzisiaj takie właśnie rozwiązanie wydaje się najbardziej prawdo- podobne.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki