Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy zawodnik Stoczniowca Gdańsk: Najlepsza organizacja, z jaką się dotąd spotkałem [ROZMOWA]

Marcin Lange
brak
Szymon Marzec podpisał kontrakt z MH Automatyką Stoczniowcem. Zawodnik opowiada nam o motywach swojej decyzji.

Po pięciu latach gry, na przemian w Opolu i Jastrzębiu, chyba dobrze wrócić w rodzinne strony?
Pewnie, że dobrze, choć nie ukrywam, że więcej argumentów było teraz akurat za pozostaniem w Opolu. Przede wszystkim chciałem spokojnie skończyć studia w Raciborzu, teraz będę miał z tym trudniej. Także moja narzeczona chodzi na południu Polski do szkoły. Ciągłe przeprowadzki też są męczące.

Co więc zaważyło na powrocie do Stoczniowca?
Zacznę od tego, że gdańscy działacze już od pół roku się ze mną, ale też z Maćkiem Rompkowskim i Kamilem Dolnym, kontaktowali w sprawie powrotu. I uczulali, aby bez ich wiedzy nie podpisywać nigdzie kontraktów. Na powrót namawiał mnie też mocno właśnie Maciek Rompkowski i Janek Steber. Systematycznie zacząłem więc “urabiać” moją narzeczoną (śmiech), która pochodzi z Mysłowic, na przenosiny do Gdańska. Zgodziła się. Zresztą w Gdańsku w lipcu planujemy ślub.

Działacze z Opola nie próbowali Pana zatrzymać w klubie?
Kwestii dotyczących działaczy z Opola wolałbym nie komentować. Powiem tak: propozycję pozostania w Orliku dostałem, ale miałem już podpisany kontrakt ze Stoczniowcem. Spóźnili się.

Ostatni sezon spędzony przez Pana w Orliku Opole był najlepszym, jeśli chodzi o punkty, w Pana karierze...
Wprawdzie jako drużyna nie mieliśmy jakichś wyjątkowych osiągnięć w rozgrywkach, ale indywidualnie był to dla mnie rzeczywiście dobry sezon. Trochę tych punktów zdobyłem (10 bramek i 19 asyst - dop. red.) i odbudowałem się też trochę sportowo po grze i trudnym czasie w Jastrzębiu.

Pięć lat temu był Pan zawodnikiem wchodzącym do zespołu Stoczniowca, teraz to m.in. na Panu spoczywać będzie odpowiedzialność za wyniki drużyny...
Zdaję sobie z tego sprawę. Podejrzewam, że początki mogą być trudne, zwłaszcza przeskok na poziom ekstraligi dla zawodników, którzy grali dotychczas w I lidze. Z czasem jednak powinniśmy sobie z tym poradzić i bić się z innymi, jak równy z równym. Najważniejsze będzie utrzymanie, a myślę, że potencjał drużyny z roku na rok będzie się zwiększał.

Pana zdaniem, Stoczniowiec jest organizacyjnie gotowy, aby podołać grze w ekstralidze?
Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne w klubie, to wszystko wygląda bardzo dobrze. Jest na zdecydowanie wyższym poziomie, niż w klubach, w których dotychczas grałem, włącznie z Jastrzębiem, który bił się o medale mistrzostw Polski. Oczywiście zobaczymy jeszcze, jak to będzie wyglądało w trakcie sezonu, ale do działaczy mam pełne przekonanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki