Ricardo Moniz czy może jednak Tomasz Unton? Kto będzie trenerem Lechii? Trudno powiedzieć. Skandalem jest jednak, że do dziś nikt z klubu nie przeprowadził żadnych rozmów z Untonem i Maciejem Kalkowskim. Nie jest dziś też najważniejsze kto będzie nowym trenerem, bo większe problemy dotyczą samego klubu. Odwołanie przez radę nadzorczą dwóch członków zarządu Andrzeja Juskowiaka i Artura Waśkiewicza i sprowokowanie dymisji prezesa Dariusza Krawczyka, pokazują że liczą się interesy poszczególnych osób, a nie Lechii.
Zaniepokojona sytuacją Grupa Lotos, która jest sponsorem gdańskiej Lechii wydała wczoraj oświadczenie. Dyplomatyczne, a jednocześnie stanowi ono wyraźne ostrzeżenie, że pewne rzeczy nie będą tolerowane jeśli koncern paliwowy ma dalej wykładać pieniądze na klub.
- Lotos, główny sponsor drużyny Lechii Gdańsk, wyraża swoje zaniepokojenie sytuacją w klubie. Wydarzania, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich tygodni mogą być powodem do osłabienia jego wizerunku i niekorzystnego odbioru społecznego. Zależy nam na jak najszybszej naprawie tego stanu rzeczy, gdyż angażujemy się tylko w projekty, które pozytywnie kojarzą markę Lotos - jasno wypowiada się Jowita Twardowska, dyrektor do spraw komunikacji i CSR Grupy Lotos, a jednocześnie wiceprzewodnicząca rady nadzorczej w Lechii, po odwołaniu członków zarządu.
Z grona grup inwestycyjnych ostatnio bardziej aktywyny jest Roger Wittmann niż Franz Josef Wernze. To on prowadził rozmowy z Tomaszem Hajtą w Niemczech. W Gdańsku jednak za wszystkie sznurki pociągają Maciej Bałaziński, a przede wszystkim Adam Mandziara. Swoją opinię na temat tego ostatniego ma prezydent Gdańska.
- Podejrzewam, że w Lechii trwa próba przejęcia władzy przez prokurenta i kierowania spółką z tylnego siedzenia - powiedział prezydent Adamowicz na łamach "Dziennika Bałtyckiego".
Kwestię zarządzania klubem potwierdza Juskowiak.
- Ostateczne zdanie przy większości decyzji personalnych w klubie ma Mandziara. Jest przedstawicielem akcjonariusza większościowego, który dyktuje warunki w klubie. Wiele rzeczy proponuje, ale też i narzuca - powiedział nam były już wiceprezes Lechii do spraw sportowych.
Krawczyk będąc prezesem rozważał odebranie prokury Mandziarze, ale wstrzymał się, żeby nie zablokować dopływu pieniędzy od właściciela.
W świetle systemu zarządzania gdańskim klubem przez właściciela nie dziwi jego decyzja o dymisji. Do zarządu weszli Agata Kowalska i Dirk Willers z ramienia głównego akcjonariusza, a dwa podpisy wystarczą, aby wszystkie decyzje właścicielskie nabrały mocy prawnej. Krawczyk nie chciał być w tym układzie marionetką i jako prezes za to odpowiadać, chociaż jego moc decyzyjna byłaby żadna. Zresztą to też nie jest tajemnicą, że ostatnie rozmowy odnośnie kandydatów na trenera odbywały się w gabinecie Mandziary z pominięciem zarządu.
Niepokojące jest też to, że Komisja ds. Licencji PZPN wszczęła postępowanie wyjaśniające wobec Lechii w związku z niezłożeniem informacji wynikającej z kryterium F.07, że Licencjobiorca zobowiązany jest do pisemnego powiadomienia licencjodawcy o wszelkich istotnych zmianach lub okolicznościach, które obejmują, między innymi, późniejsze zdarzenia o dużym znaczeniu gospodarczym, co najmniej do końca sezonu licencyjnego. To może oznaczać problemy ze stabilnością finansową i np. opóźnienia w wypłatach dla piłkarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?