Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Staw: Akty urzędniczki w Internecie

Radosław Konczyński
Wdzięki jednej z urzędniczek i jej rozbierane zdjęcia rozpowszechnione w Internecie rozgrzały radnych Nowego Stawu podczas ostatniej sesji.

A że był to gorący temat w miasteczku w ostatnich tygodniach, wynikało ze słów radnej Marii Okupnej. I to ona poruszyła sprawę, prosząc burmistrza, by "coś z tym zrobił".

- W internecie krążą zdjęcia porozbieranej pracownicy urzędu. To nie wypada - argumentowała.
Urzędniczka została zatrudniona w styczniu tego roku. Burmistrz Jerzy Szałach przyznał, że wówczas o jej aktach nie wiedział. Wiedział za to, że kobieta pracowała wcześniej jako modelka, a zdjęcia w Internecie to efekt starej umowy z agencją modelek.

Zapewnił również zebranych, że fotografii nie oglądał, i przyznał, że jest mu niezręcznie komentować całą tę sytuację z aktami swojej podwładnej.
- Bo to temat bardzo osobisty - mówił. - Nie czuję się w mocy osądzać takiego postępowania. Gdzie jest granica, gdzie można dotykać sfery prywatnej? Przykro mi tylko, że do takiego zdarzenia doszło.
Czy nagłośnienie w mieście tematu zdjęć nagiej urzędniczki to zagrywka polityczna przed wyborami samorządowymi? Burmistrz wyraził swoje zdanie: Pogardę wyrażam wobec tych, którzy tym próbują poderwać mój autorytet.

Jednak to że informacje o zdjęciach nagiej urzędniczki docierały nie tylko do Marii Okupnej, potwierdził inny radny - Witold Nowicki, przyznając, że w mieście o tym się mówi. Sam, jak zapewniał, dostał SMS-a z informacją: "Zróbcie coś w tym urzędzie, bo tam ktoś się niemoralnie zachowuje".
- Ale na razie, wolny człowiek w wolnym kraju, dysponuje własnym ciałem - mówił Nowicki do koleżanek i kolegów z samorządowej ławy. Zarówno on, jak i pozostali radni dalecy byli od piętnowania kogokolwiek. Raczej też się nie doszukiwali sensacji ani w samych zdjęciach nago, ani w umieszczeniu ich w Internecie.

Nazwisko urzędniczki nie padło na forum, ale radni wiedzieli, o kogo chodzi, bo z uznaniem wypowiadali się o urodzie.

- Pozostawmy tę sprawę w gestii pana burmistrza. To jest kwestia prywatności, ale czy istnieją jakieś przesłanki, które zabraniałyby zatrudniania modelek w urzędach administracji samorządowej? - pytał Waldemar Kalinowski, przewodniczący Rady Miejskiej.

Dyskusję ucięła opinia radcy prawnego urzędu, który uznał, że sytuacja ta nie narusza kodeksu etyki urzędnika samorządowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki