Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy piłkarz Arki Gdynia Adrian Budka: Drużyna ma wszystko, by walczyć o ekstraklasę

Janusz Woźniak
Arka Gdynia
Z Adrianem Budką, nowym piłkarzem Arki Gdynia, rozmawia Janusz Woźniak.

117 spotkań w ekstraklasie i 11 zdobytych bramek. Ten dotychczasowy bilans cieszy Cię, czy mógłby być lepszy?

- Ponad 100 występów w ekstraklasie to jest zawsze powód do zadowolenia, bo anonimowi piłkarze raczej taką liczbą spotkań nie mogą się pochwalić. To jest jedna strona medalu, a druga to taka, że zawsze może być lepiej. Ja nadal gram i wierzę, że ten bilans jeszcze poprawię.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013


Masz za sobą epizod w kadrze w 2006 r. Co dla piłkarza znaczy możliwość występu w reprezentacji?

- To na pewno jest powód do dumy, spełnienie marzeń każdego, który, zaczynając kopać piłkę, marzy, aby zagrać w reprezentacji Polski. Dobrze pan jednak powiedział, że w moim przypadku to jest jedynie epizod. Zagrałam połowę meczu przeciwko reprezentacji Emiratów Arabskich, który Polska wygrała bodaj 5:2. Taką szansę dał mi Leo Beenhakker. Debiutowałem wówczas z kolegą z Widzewa Łódź Jakubem Wawrzyniakiem. Różnica pomiędzy nami jest taka, że on w tej reprezentacji gra do dzisiaj, a ja mu już tylko kibicuję.

Błyszczałeś w Widzewie. Skąd więc wzięły się kłopoty w Pogoni Szczecin, z której trafiłeś do Arki?

- Nie ma na to pytanie prostej odpowiedzi. Po awansie szczecinian do ekstraklasy, kilka dni przed inauguracyjnym meczem, nabawiłem się kontuzji. Leczenie trwało kilka tygodni. Później nie mogłem jakoś znaleźć zaufania w oczach trenerów Pogoni. Mówiąc obrazowo, zaczęły się schody, a już na pewno moja sytuacja w Szczecinie nie ułożyła się tak, jakbym sobie tego życzył.

Co Arka może więc dać Budce, a co Ty Arce?

- Proszę o łatwiejsze pytanie (śmiech). Ja na pewno liczę na możliwość regularnego grania, czego mi ostatnio bardzo brakowało. Będę chciał grać jak najlepiej, ale na pierwsze bilanse moich występów, ewentualnych zasług, trzeba jeszcze poczekać.

Jesteś doświadczonym 33-letnim zawodnikiem. Wchodzisz do drużyny będącej w trakcie sezonu, do tego bez meczowego rytmu od wielu tygodni. Łatwo raczej nie będzie.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Potrzebuję wspólnych treningów z drużyną, mam już za sobą jedno sparingowe spotkanie w Bydgoszczy i myślę, że źle nie było. Na pewno chęci do pracy i zaangażowania mi nie zabraknie. Nie chodzi tu jednak o składanie medialnych deklaracji, bo i tak najważniejsze będzie to, co wydarzy się na boisku.

Ile potrzebujesz czasu, aby powiedzieć o sobie: jestem w optymalnej dyspozycji.

- Trudno mówić o konkretnym czasie. Najbliższe dni, tygodnie, będą pracowały na moją korzyść. Po prostu nie ma innej drogi dochodzenia do formy niż ciężka praca.

Co chcesz osiągnąć z Arką?

- Znam cel drużyny w tym sezonie. Myślę, że w Gdyni jest wszystko - od infrastruktury sportowej, zdolnych zawodników, po kibiców i atmosferę - aby skutecznie włączyć się w grę o awans do ekstraklasy. A jak awansujemy, to ja poprawię swój bilans występów w krajowej elicie. Myślę, że trafiłem w dobre miejsce.

Masz nadzieję na oficjalny debiut w Arce w najbliższym, sobotnim meczu z Miedzią Legnica?

- Odpowiem inaczej. Na pewno chciałbym w tym meczu zagrać, ale o tym decydował będzie trener i jego ocena mojej aktualnej sportowej dyspozycji. Jak jednak nie uda się zadebiutować w sobotę, to poczekam na następną szansę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki