- Jest to w chwili obecnej główna szansa na uratowanie niszczejącego zabytku - mówi wiceburmistrz Nowego Dworu Gd. Tomasz Szczepański. - Jako miasto będziemy mogli aplikować o środki zewnętrzne na ratowanie wieży. Zaznaczam jednak, że projekt ten musi zyskać akceptację Rady Miejskiej. Nie ukrywam, że z pragmatycznego punktu widzenia przejęcie zabytku będzie dla finansów miasta pewnym obciążeniem.
Przypomnijmy, wybudowana na początku XX wieku wieża ciśnień, licząca blisko 40 metrów wysokości, jest pierwszą żelbetonową budowlą powstałą w Europie. Budynek, który jest obecnie wpisany do rejestru zabytków, do lat 70. zaopatrywał część miasta w wodę.
W latach 80. obiekt odkupili od miasta państwo Szachtowie. Planowali budowę w tym miejscu restauracji. Popadli jednak w kłopoty finansowe. Od tej pory budynek niszczał. W chwili obecnej sama instalacja zabezpieczeń wokół budynku kosztować będzie blisko 50 tys. zł. - Nie jestem w stanie finansowo utrzymywać tego budynku, a co dopiero mówić o remoncie - mówi Ewa Szachta, właścicielka wieży. - Nie mam też możliwości pozyskać środków, np. unijnych. Mój mąż zmarł, choruję, budynek jest zniszczony. Chciałabym w zamian za wieżę z działką dostać wygodne mieszkanie.
W 2009 r. w mieście powstał Społeczny Komitet Odnowy Wieży Ciśnień. Grupa mieszkańców, dzięki współpracy z właścicielką i strażą pożarną, zabezpieczyła rozpadającą się kopułę obiektu. - Teraz mamy zgodę konserwatora zabytków na usunięcie zbutwiałych desek podłogowych wokół zbiornika wieży - mówi Tomasz Sienkiewicz ze społecznego komitetu. - One zaczęły już spadać na położony 30 metrów niżej chodnik.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?