Nowi politycy w Sejmie. Wśród nich nauczyciele i prawnicy. Niektórzy nie skończyli studiów. Jakie wykształcenie mają nowi posłowie?

Ścieżka edukacji, którą kroczymy, nie zawsze prowadzi nas do zawodów, które pierwotnie wybraliśmy. Czasem po drodze okazuje się, że to jednak nie to, czasem wykonujemy prace, które w teorii wyglądały zupełnie inaczej, a w rzeczywistości kompletnie nas rozczarowały. Nie jest niczym złym ani zaskakującym zmiana zawodu, rozpoczęcie kolejnych studiów i przebranżowienie.

Doskonale wiedzą o tym posłowie na Sejm X kadencji, którzy w życiu zajmowali się różnymi rzeczami, aż w końcu dotarli do polityki. Jak do tego doszli? Jakie zawody wykonywali, zanim zostali politykami?

13 listopada 2023 odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Tego dnia wybrano marszałka Sejmu, którym ogłoszono obecnego w mediach, a od niedawna w polityce, Szymona Hołownię.

Wśród posłów na Sejm X kadencji pojawiło się wiele nowych twarzy. Niektórzy już wcześniej związani byli z polityką, inni dopiero poznają sejmowy świat, a dotychczas zajmowali się czymś zupełnie innym. W wyborach 2023 do Sejmu dostało się wielu nauczycieli.

Co dziesiąty kandydat jest nauczycielem (720 osób, w tym 135 nauczycieli akademickich). Kandydowało także 87 pedagogów. Pracownicy związani z oświatą to najliczniej reprezentowana grupa we wszystkich komitetach oprócz Konfederacji (tam mieli 2. miejsce) i komitetu Polska jest jedna (również 2. miejsce) – podsumowała Magdalena Konczal.

Sejmową ławę zajmować będą przedstawiciele różnych zawodów. Wśród nich znajdują się prawnicy, dziennikarze, przedsiębiorcy, a także dyplomaci czy publicyści.