18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nikczemny Don Juan - uparty skorupiak

Grażyna Antoniewicz
Rozmawiając ze sobą, kochają się i nienawidzą... Iwona Fijałkowska i Maciej Szemiel
Rozmawiając ze sobą, kochają się i nienawidzą... Iwona Fijałkowska i Maciej Szemiel Grzegorz Mehring
Przybyła nam piękna nowa scena, przy klubie Plama na gdańskiej Zaspie. Na inaugurację Marek Brand wyreźyserował "Szaleństwo we dwoje" Eugéne Ionesco.

Ionesco, twórca teatru absurdu, pisał, że nie ma zwyczajnych domów, są raje i piekła, nie ma zwyczajnych ludzi ani zwyczajnego życia. Pewnie dlatego teatr Ionesko to teatr cudów. I w tej konwencji zrealizował spektakl reżyser Marek Brand. Zrezygnował z dodatkowych postaci żołnierza oraz sąsiadów. I dobrze! Na scenie są tylko On (Maciej Szemiel) i Ona (Iwona Fijałkowska), para, która od siedemnastu lat toczy ze sobą totalną wojnę.

- Tyle mi obiecywałeś. I jakie mam życie. Rzuciłam męża dla kochanka. Nędzny uwodzicielu.... On przynajmniej nie sprzeczał się ze mną bez przerwy - żali się Ona.

- Ja się z tobą nie sprzeczam bez powodu. Ale nie mogę się zgodzić, kiedy wypowiadasz fałszywe sądy - On.

Ona uparcie twierdzi, że żółw i ślimak to to samo. On się nie zgadza. Stąd już tylko krok do burzliwej awantury i obelg... "nikczemny uwodzicielu, uparty skorupiaku". Tymczasem w tle słychać echa tajemniczej wojny między dzielnicami , są zabici i ranni.

Niewiele tu rekwizytów- tylko stołek, miednica. Główny element scenografii, drewniana obrotowa szafa, wiruje po scenie. Można się w niej ukryć, gdy strzelają, może być oknem na świat.

Za to na scenie aż kipi od namiętności. Od nienawiści do miłości tylko jeden krok, więc obelgi zamieniają się w czułe słowa. Jedną z najlepszych scen jest zmysłowe tango, pełne pasji i żaru. W rytm muzyki On i Ona rozmawiając ze sobą, kochają się i nienawidzą.

Wielkie brawa dla Macieja Szemiela, który z prawdziwą maestrią zbudował swoją rolę. Na przemian irytujący - to znów wzruszający w zmiennych nastrojach, napadach nieoczekiwanej złości i rzadkich momentach nieoczekiwanej czułości. Spektakl jest zabawny i jakże współczesny.

- Bycie ze sobą to szaleństwo, westchnie niejeden widz po tym przedstawieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki