„Sprzedam faktury VAT”, „Zbyt duży VAT? Wystawię fakturę!”. Nieuczciwi przedsiębiorcy kiwają fiskusa i Skarb Państwa na miliony złotych. Handlarze kupują lewe faktury na fikcyjne transakcje. Sieć praktycznie zalewają ogłoszenia tego typu, a ich nadawcy nawet się nie kryją - podają maile i numery telefonów. Na naszych łamach ujawniliśmy, że tylko na Pomorzu od 2014 do początku 2016 roku pracownicy skarbówki wykryli około 332 mln zł nieprawidłowości związanych z podatkiem VAT (od towarów i usług).
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Wszystko wskazuje na to, że lwia część tej kwoty to nie błędy podatników, a próby przekrętów na ogromną skalę.
- Wprowadzanie do obrotu faktur nieodzwierciedlających rzeczywisty obrót gospodarczy i związane z tym anonse dotyczą deklaracji popełnienia przestępstwa - ocenia przykłady ogłoszeń, które przesłaliśmy do skarbówki, Barbara Szalińska, rzeczniczka Izby Skarbowej w Gdańsku. Urzędnikom nielegalny proceder, który wśród nieuczciwych handlarzy robi się coraz popularniejszy, jest dobrze znany. Przedsiębiorca - z reguły w sieci - kupuje jedną lub kilka lewych faktur, żeby zapłacić mniejszy podatek. Zdarza się, że proceder prowadzi do stworzenia zorganizowanych struktur przestępczych, które mają doprowadzić do wyłudzania nienależnych zwrotów podatku VAT. - Handel fikcyjnymi fakturami to przestępstwo, za które grożą kary finansowe oraz pozbawienia wolności. Wystawca tzw. pustej faktury zawsze narusza przepisy kodeksu karnego skarbowego i popełnia przestępstwo skarbowe, za które kodeks karny skarbowy przewiduje karę grzywny albo karę pozbawienia wolności, albo obie te kary łącznie - mówi Barbara Szalińska.
To jednak nie wszystko. Wystawianie lewych faktur VAT to nic innego jak fałszerstwo dokumentów. Grozi za to grzywna, ograniczenie albo pozbawienie wolności nawet do 5 lat. - Dodatkowo wystawiający faktury VAT nieodzwierciedlające rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, tzw. puste faktury, podlega obowiązkowi zapłaty podatku wynikającego z takich faktur - mówi Barbara Szalińska.
Tłumaczy, że przyłapany na oszustwie „biznesmen”, który posłużył się taką fakturą w celu zwiększenia kosztów, a tym samym zmniejszenia swojego zobowiązania w podatku dochodowym, musi zapłacić zaległy podatek. - Nie ma także prawa do odliczenia podatku naliczonego wynikającego z tej faktury - zaznacza Barbara Szalińska.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz kupując e-wydanie gazety
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?