Niespodziewana zmiana w Treflu

- Dostaliśmy zapytanie od władz VTB, czy bylibyśmy zainteresowani występem w ich lidze. Póki co nie mamy sprecyzowanych warunków naszego udziału, dlatego trudno jeszcze mówić o konkretnych decyzjach - komentuje prezes Trefla Kazimierz Wierzbicki.

Liga VTB to funkcjonujące od 3 lat rozgrywki skupiające kluby z Europy Wschodniej, głównie krajów byłego ZSRR. W poprzednim sezonie w rywalizacji uczestniczyło 12 zespołów z 8 państw. W tym gronie po raz pierwszy znalazł się mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia. Mistrzostwo wywalczyła ekipa Chimki po zwycięstwie nad CSKA Moskwa.

- Nie jest tajemnicą, że liga VTB planuje rozszerzenie liczby uczestników do 18. Nowy system zakładałby dodatkowe eliminacje, w których o miejsce w fazie grupowej rozgrywek walczyłyby dwie drużyny rosyjskie, jedna litewska oraz jedna polska - mówi dyrektor sportowy Trefla Tomasz Kwiatkowski.

Atutem występu w lidze VTB są nagrody finansowe zapewniane przez głównego sponsora.

- Skoro udział w VTB wiąże się z realnymi korzyściami sportowymi i finansowymi, wręcz musimy rozważyć tę opcję. Trzeba natomiast wziąć pod uwagę, że w rozgrywkach weźmie udział 18 zespołów, podzielonych na dwie grupy, więc terminarz gier byłby mocno napięty. A nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której nasze występy w VTB odbywałyby się kosztem ligi polskiej - tłumaczy Kwiatkowski.

Poza dyskusją o propozycji VTB, w Treflu cały czas trwają też negocjacje z koszykarzami, którzy mogliby zasilić sopocki zespół.

- Pozostanie u nas Filip Dylewicz, kwestią czasu jest tylko finalizacja nowej umowy - zdradza prezes Wierzbicki.