Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, czy gdyńskie lodowisko zostanie uruchomione. Brakuje tam drogi pożarowej, dotychczasową zajął deweloper

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Gdyńskie Centrum Sportu w odpowiedzi na pytania „Dziennika Bałtyckiego” przyznaje, że aktualnie ze względu na budowę parkingu podziemnego nie ma dojazdu do lodowiska, a tym samym niezbędnej dla tego typu obiektu drogi przeciwpożarowej. Co niestety jest wymagane, jeżeli gdyńska ślizgawka ma zacząć ponownie działać.

Z powodu budującego się na ul. Partyzantów modernistycznego budynku biurowo-usługowego, na potrzeby robót zamknięta została część skweru Plymouth, deweloper buduje tam podziemny parking. Droga pożarowa, która do niedawna przebiegała właśnie tamtędy, została zamknięta i chociaż planowana budowa miała się zakończyć w połowie 2020 roku, dopiero ostatnio, po ponad trzech latach od rozpoczęcia budowy, zniknęły bariery ogradzające teren. Nadal nie wiemy, czy z uwagi na budujący się tam parking podziemny, możliwe będzie wytyczenie tam drogi pożarowej.

Tak inwestycja wyglądała jeszcze w maju tego roku. Teraz jest dużo lepiej.
Tak inwestycja wyglądała jeszcze w maju tego roku. Teraz jest dużo lepiej. Łukasz Kamasz

- Ostateczna decyzja dotycząca uruchomienia miejskiej ślizgawki zostanie podjęta do końca października - podkreśla Marek Urbaniak, kierownik Działu Komunikacji i Marketingu Gdyńskiego Centrum Sportu. - Aktualnie ze względu na budowę parkingu podziemnego nie ma dojazdu do lodowiska, a tym samej niezbędnej dla tego typu obiektu drogi przeciwpożarowej. Opracowana dokumentacja techniczna wykazała, że wytyczenie jedynej alternatywnej drogi dojazdowej od strony Alei Piłsudskiego i przez bieżnię boiska wymagałoby zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, pozwolenia na budowę i wysokich nakładów finansowych w celu dostosowania jej parametrów do nośności wymaganych pod wozy strażackie. Do końca miesiąca będą znane ustalenia czy postęp prac przy budowie parkingu podziemnego umożliwi przywrócenie dotychczasowego dojazdu do lodowiska w nadchodzącym sezonie zimowym.

Zaniepokojeni takimi deklaracjami są mieszkańcy, którzy bardzo chcieliby powrócić, po roku przerwy, na miejską ślizgawkę. Jak słyszymy, część z nich zwraca uwagę, że bariery odgradzające budowę na skwerze Plymouth, zostały już usunięte, a to daje im nadzieję na szczęśliwe zakończenie sprawy.

- Nie wyobrażam sobie nie pójść w tym roku na lodowisko - słyszymy od Jakuba, zapalonego łyżwiarza, w przeszłości regularnego bywalca gdyńskiego lodowiska. - Jestem przekonany, że koniec końców miasto coś wymyśli, jeżeli nie, to będzie to wielki zawód dla tysięcy mieszkańców, którzy co roku chodzą tam sobie pojeździć. W gdyńskim lodowisku mamy niesamowitą społeczność i chciałbym spotkać tych ludzi ponownie na lodzie.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku Gdynia nie zdecydowała się na otworzenie miejskiego lodowiska, decyzja została przyjęta przez mieszkańców ze zrozumieniem, w kraju szalał koronawirus i obowiązywały obostrzenia. Nic nie słychać też na razie o szumnie zapowiadanej budowie nowego gdyńskiego lodowiska, te powstać miało przy Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych w Gdyni, jednak na początku roku okazało się, że powstanie tam... hala sportowa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki