Prezes Polpharmy Roman Olszewski podjął decyzję o pożegnaniu z trenerem po tym, jak w ostatniej kolejce Tauron Basket Ligi "Kociewskie Diabły" przegrały u siebie 84:91 z drugą najsłabszą drużyną rozgrywek, Wikaną Startem Lublin. Tym samym starogardzianie "umocnili się" na dnie ligowej tabeli.
W Starogardzie Gdańskim powtórzył się tym samym scenariusz, który niczym fatum obowiązuje w klubie od blisko pięciu lat. Tak się bowiem składa, że od 2010 r. w trakcie każdego kolejnego sezonu Polpharma zmienia szkoleniowca ze względu na słabe wyniki. Ostatnim fachowcem, który zdołał utrzymać się na stanowisku przez całe rozgrywki, był Serb Milija Bogicević, który w sezonie 2009/2010 poprowadził zespół do historycznego brązowego medalu ekstraklasy. Rok później jego rodak, Zoran Sretenović, zdobył z drużyną Puchar Polski, jednak po kilku miesiącach i tak stracił pracę. Po tym osiągnięciu na Kociewiu nastała koszykarska posucha, która trwa do dziś, ku frustracji stęsknionych za sukcesami kibiców.
Patrząc na tabelę i statystyki, decyzję o zwolnieniu Jankowskiego można łatwo zrozumieć. Bilans 5-22 to wynik fatalny, nawet biorąc pod uwagę ograniczone możliwości finansowe klubu. Co ważne, bywały mecze, w których zespół prezentował się wręcz kom- promitująco, a reakcje 42-letniego trenera nie przynosiły żadnego efektu. Aż trzykrotnie Polpharma przegrywała różnicą większą niż 40 punktów. Diabły z Kociewia jawiły się jako drużyna, której łatwo podciąć skrzydła i która w trudnych boiskowych okolicznościach szybko wywiesza białą flagę. Krytycy zarzucali też "Jankesowi", że w zbyt dużym stopniu oparł taktykę na indywidualnych popisach zawodników sprowadzonych z USA, zwłaszcza obrońców Jesse'ego Sappa i Tony'ego Milesa.
Z drugiej strony, pracę trenerowi Jankowskiemu z pewnością utrudniła kontuzja podstawowego podkoszowego, czyli Evana Ravenela. Amerykański środkowy przed urazem zagrał w 12 meczach, w których zdobywał średnio 18,5 punktu i 9,3 zbiórki. Wyjęcie ze składu najlepszego zawodnika nie mogło pozostać bez wpływu na wyniki, zwłaszcza że klub nie mógł sobie pozwolić na sprowadzenie równorzędnego zastępcy.
Według oficjalnego komunikatu klubu, funkcję pierwszego trenera do końca sezonu będzie pełnił dotychczasowy asystent Jankowskiego, 29-letni Jarosław Drewa, który nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w pracy trenerskiej, a w latach 2006-2010 jako zawodnik bywał w Polpharmie grającym śladowo, głębokim rezerwowym. Czy to oznacza, że władze SKS odpuszczają końcówkę sezonu? Faktem jest, że w ośmiu pozostałych kolejkach rundy zasadniczej starogardzianie nie mają już realnych szans na znaczące poprawienie swojej pozycji.
W ankiecie na stronie internetowej klubu nowy trener Polpharmy na pytanie o życiowe motto odpowiada: "Jeśli w siebie nie uwierzysz, nikt w ciebie nie uwierzy". Warto wspomnieć, że Drewa to pierwszy rodowity starogardzianin, któremu powierzona została funkcja szkoleniowca Polpharmy. Czy zdoła odmienić oblicze drużyny na tyle, by ta pozostawiła po sobie choćby przyzwoite wrażenie w końcówce sezonu?
******
Jarosław Drewa jednak nie poprowadzi zespołu Polpharmy! Młody szkoleniowiec nie dostał licencji od władz Polskiej Ligi Koszykówki. Nowym trenerem został Mariusz Karol i to on poprowadzi drużynę ze Starogardu Gdańskiego do końca sezonu. Karol prowadził „Kociewskie Diabły” w sezonie 2008/2009, awansując z nimi do play-off. W swojej trenerskiej karierze pracował również m.in. w Turowie Zgorzelec, AZS-ie Koszalin, Rosie Radom, a ostatnio w Kotwicy Kołobrzeg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
