Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nareszcie wygrana Lechii na PGE Arenie

Paweł Stankiewicz
Mecz z Górnikiem dostarczył kibicom wielu emocji, piłkarze chcieliby jednak uniknąć takich horrorów. Dobrze zagrał debiutant Josip Tadić.

Chcemy podtrzymać zwycięską serię - mówił Tomasz Kafarski, trener piłkarzy Lechii, po wygranym meczu w Krakowie z Wisłą. I to biało-zielonym się udało. Gdańszczanie ograli drużynę Górnika Zabrze 2:1 i mogą znowu myśleć o walce o czołowe miejsca w ligowej tabeli. Do miejsca na najniższym stopniu podium biało-zieloni tracą już tylko dwa punkty i tę stratę na pewno można odrobić.

Piłkarze Lechii wreszcie sprawili radość swoim kibicom. Fani czekali na pierwsze zwycięstwo na PGE Arenie i się go doczekali. Na pewno gdańszczanie mieli trochę szczęścia, bo w drugiej połowie dwukrotnie ratował ich słupek, ale ono sprzyja lepszym.

Drugą wygraną drużyna odniosła, grając bez wydawało się kluczowych zawodników. Teraz Abdou Razack Traore, Fred Benson i Paweł Nowak będą musieli ciężko pracować na treningach i udowodnić, że powinni odzyskać miejsce w składzie. To bardzo dobra sytuacja dla trenera, który będzie miał większe pole manewru i silniejszą ławkę rezerwowych. Z drugiej strony trudno dziś konkretnie ocenić, kiedy poszczególni piłkarze wrócą do gry.

- Na razie moje występy są wykluczone. Najwcześniej będę gotowy na mecz z Bełchatowem - powiedział Nowak.
Po meczu z Górnikiem zadowolenia nie ukrywał trener Kafarski.
- Gratuluję moim zawodnikom tego meczu, a zwłaszcza drugiej połowy. Drugi gol, szał na trybunach, to jest właśnie to, na co czekaliśmy. To cenne zwycięstwo dedykuję kibicom, którzy przyszli na mecz - powiedział szkoleniowiec gdańskiego zespołu.

Nie brakowało pochwał pod adresem debiutującego Josipa Tadicia. Chorwat nie strzelił gola, ale pokazał, że może być zawodnikiem, jakiego gdańskiej drużynie brakowało. Jest szybki, potrafi utrzymać się przy piłce i dochodzi do okazji bramkowych.
- Zagrał dobrze, jak nie bardzo dobrze. Szkoda, że nie strzelił gola, bo tego zabrakło mu w tym meczu - ocenił trener Kafarski.
- Brakuje mi jeszcze zgrania. Żałuję zmarnowanej sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - powiedział Tadić.
Zadowolony ze zwycięstwa i strzelonej zwycięskiej bramki, ale nie ze swojej gry, był Piotr Wiśniewski.
- Jest mi wstyd, bo wybornej sytuacji z początku drugiej połowy nie powinienem zmarnować. Nie był to mój najlepszy mecz, ale są takie dni, że nie wszystko się udaje. Rzutem karnym choć trochę się zrehabilitowałem. Musimy nauczyć się grać równo przez cały mecz. W szatni, w przerwie, było głośno, ale na boisko wyszła odmieniona Lechia. Chciałbym w przyszłości oszczędzić kibicom takich horrorów - powiedział Wiśniewski.

Mieszane odczucia mógł mieć Sebastian Małkowski. W pierwszej połowie popełnił fatalny błąd, który zakończył się golem dla Górnika, ale po przerwie uratował gdański zespół przed utratą drugiej bramki.
- Chciałem złapać piłkę i wypadła mi z rąk - tłumaczy bramkarz Lechii. - Nie ma co wiele mówić, zabrakło mi chyba koncentracji i to z pewnością była tylko moja wina. W przerwie postanowiłem sobie, że muszę zagrać bardzo dobrze, nie wpuścić gola i pomóc drużynie. Udanymi interwencjami choć trochę odrobiłem błąd z pierwszej połowy. W przerwie nie brakowało mocnych słów, które miały nas zmobilizować. Mówili trener, Łukasz Surma i Piotrek Wiśniewski. Co? Nie będę cytował...

Do podstawowego składu wrócił za to Krzysztof Bąk, który znowu zagrał na prawej obronie.
- Nie pamiętam, kiedy ostatnio grałem na tej pozycji. Chyba w Turcji, w którymś ze sparingów. Nie byłem zaskoczony, bo przecież mogę występować na tej pozycji. Szkoda tylko, że musiałem opuścić boisko z powodu kontuzji. Nie był to odnowiony uraz, ale tym razem druga noga. Poczekamy na badania i wówczas będę wiedział, czy to coś poważniejszego. Mam nadzieję, że nie. Wcześniej trenerowi sygnalizowałem zmianę, ale to nie z powodu urazu, ale zwyczajnie brakowało mi już tlenu. W końcu wróciłem do gry po kontuzji - przyznał Bąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki