Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największy kamień miał wielkość dwóch pięści [ROZMOWA, ZDJĘCIA, WIDEO]

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
FOT. EDYTA OKONIEWSKA
Rozmowa z dr n. med. Krzysztofem Szkarłatem, ordynatorem Oddziału Urologii i Urologii Onkologicznej w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie.

Niedawno na oddziale pojawił się nowoczesny sprzęt, jeden z niewielu na Pomorzu. Proszę wyjaśnić, na czym polega jego innowacyjność?

Oddział urologii szpitala w Kościerzynie otrzymał dofinansowanie na zakup sprzętu służącego do kruszenia kamieni i zabiegów małoinwazyjnych w układzie moczowym skoncentrowanych na kamicy. Na początek jako ciekawostkę powiem, że usuwanie kamieni z dróg moczowych jest w zasadzie lekarzowi zakazane. W przysiędze Hipokratesa, jest powiedziane: "I nie będziesz robił operacji na kamieniu, albowiem zostawisz ją tym, którzy się na tym lepiej znają". W tamtych czasach kamica to były głównie kamienie pęcherza moczowego i leczenie wiązało się z dużą ilością powikłań. Najmniej dotkliwą z nich była impotencja. Kolejne z nich to przetoka moczowa, czyli wylewanie się moczu przez skórę na zewnątrz. Śmierć była też dosyć częstym zjawiskiem, bowiem oczywiście operowano w tamtych czasach bez aseptyki i znieczulenia. Prawdopodobnie więc Hipokrates nie chcąc obniżać prestiżu zawodu lekarza, zakazał wykonywania tych zabiegów. Dopiero w poł. XVIII wieku stworzono możliwości wykonywania zabiegów małoinwazyjnych, czyli przez cewkę moczową i nastąpił początek oddzielania się urologii od chirurgii. Koniec XX w. to prawdziwy rozkwit tych metod. Szpital w Kościerzynie zakupił nowoczesny sprzęt do pozaustrojowego kruszenia kamieni, czyli metody, która jest w skrócie nazywana ESWL.

Na czym polega ta metoda?
Pozaustrojowe kruszenie kamieni falą wstrząsową, polega to na tym, że pacjent bez konieczności wykonywania operacji, bez konieczności nawet długiego pobytu w szpitalu, ma przy pomocy specjalnego urządzenia przykładaną do ciała głowicę, która działa trochę na podobnej zasadzie jak membrana w głośniku basowym. Jeżeli naprzeciwko głośnika basowego przyłożymy rękę będziemy czuli jak energia fali akustycznej uderza nam w dłoń. Aparatura ESWL generuje podobną falę. Ponieważ ciało ludzkie to głównie woda, przechodzi ona przez nie swobodnie aż do momentu napotkania kamienia. Ten posiadając inną gęstość powoduje wytrącenie energii. W konsekwencji dochodzi do rozkruszania kamienia. Te zabiegi wykonywane są jedynie po użyciu środków przeciwbólowych, przy zaledwie małym obniżeniu świadomości pacjenta. Jeszcze tego samego dnia chory może opuścić szpital.

Jaka jest skuteczność tego zabiegu?

Skuteczność zabiegu oceniana jest zazwyczaj dopiero po kilku dniach, poprzez wykonanie kontrolnych badań m.in. ultrasonograficznych. Statystyczna skuteczność tego sposobu leczenia, w zależności od miejsca umiejscowienia kamienia, sięga 60-80 proc.
Nie zawsze za pierwszym razem udaje się pokruszyć kamień. Czasami potrzebnych jest kilka seansów. Są i takie kamienie, których nie można pokruszyć.

Czy ten zabieg jest całkowicie bezpieczny?

Bardzo rzadko spotykamy krwiaki w okolicy nerki, najczęściej wtedy, gdy pacjent rusza się, kiedy energia trafia w inne miejsce niż na kamień. Aby tego uniknąć pacjent jest cały czas monitorowany. Sprawdzana jest skuteczność tego zabiegu, jeśli jest on nieskuteczny, to nasze zakupy idące w parze z tym aparatem mają na celu usunięcie innym sposobem kamieni niemal w każdym miejscu układu moczowego.

W takim razie, jakie są to urządzenia?

Kupiliśmy aparaturę laserową, służącą do kruszenia kamieni. Po wprowadzeniu endoskopu, a więc urządzenia, które pozwala na obejrzenie wnętrza ciała, wprowadzamy włókno laserowe i kruszymy kamień na bardzo drobne fragmenty, tak, że mogą one ulec samoistnemu wydaleniu. Skuteczność leczenia tym sposobem sięga nawet 98 proc. Dodam, że w 2012 roku odbył się w Kościerzynie pierwszy w Polsce zabieg kruszenia kamienia z użyciem metody minimalnie inwazyjnej, w którym do nakłucia nerki użyto cieniutkiej igły i lasera. Otwór w skórze chorego miał zaledwie 1,6 mm. Tego typu urządzenia również pozwalają w wybranych przypadkach, na diagnostykę i leczenie nowotworów górnych dróg moczowych.
Jaki był największy kamień, który udało się usunąć?
Największy był kamień w pęcherzu, miał on średnicę dwóch pięści. Wypełniał on cały pęcherz chorego. Oczywiście taki kamień trzeba było usunąć klasyczną operacją.

Skąd się biorą kamienie?
Gdyby odpowiedź była taka prosta, nie wydawalibyśmy miliona złotych na zakup sprzętu na leczenie skutków kamicy. Kamienie spotykane są już w mumiach egipskich. Jest to problem tak stary jak ludzkość. Możemy zidentyfikować powody powstania kamieni u zaledwie 10 proc. chorych. Są to np. zmiany przemiany materii występujące w niektórych zaburzeniach hormonalnych np. w nadczynności przytarczyc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki