Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadszedł czas, aby dowartościować kobiety za ich wkład w ludzkość [ROZMOWA]

Edyta Okoniewska
Rozmowa z dr Aleksandrą Szulman-Wardal, adiunktem w Zakładzie Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii Uniwersytetu Gdańskiego, kierownikiem Pracowni Psychologicznej w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie.

Dlaczego współczesne kobiety coraz rzadziej decydują się na macierzyństwo?

Przede wszystkim warto przyjrzeć się historii życia współczesnych kobiet,które aktualnie znajdują się w tzw. "okresie rozrodczym". Małe dziecko, jak mówią psychologowie rozwojowi, "modeluje" czyli naśladuje osoby znaczące (matkę, ojca, opiekunów etc.). Powstaje zatem pytanie - kogo modeluje współczesna kobieta?

I na kogo pada?
W pamięci pozostaje jej obraz matki, która musiała już po trzech miesiącach, szumnie brzmiącego - URLOPU MACIERZYŃSKIEGO, ją pozostawić w żłobku albo w najlepszym wypadku u opiekunki, bo o babci też niekoniecznie można było marzyć. Matka owej młodej kobiety, zapewne "wkładała" jej do głowy "musisz się uczyć", "ważny jest sukces", "rób to, na co ja nie mogłam sobie pozwolić"etc.

W jej przekonaniu rodzina może stanowić przeszkodę w karierze?
Rozpoczynając naukę w szkole podstawowej, kontynuując w średniej i może dalej - dziewczyna widziała, że wcześnie założona rodzina może być dla niej, dla jej kariery "kamieniem młyńskim u szyi". Potem praca zawodowa, często współzawodniczenie z mężczyznami i chęć pokazania, kto tu jest większym twardzielem, to kolejne zblokowanie możliwości prokreacyjnych.
No i po wielkich trudach, wielu latach dotarcia do wymarzonych celów może być uwieńczone na szarym końcu progeniturą... Po trzydziestce, najczęściej. Albo jeszcze nieco później, jak już mieszkanie/dom, samochód,
wakacje każdego lata i inne dobra tego świata zostają skonsumowane. A wówczas często możliwe fiasko. Niestety powszechniejsze problemy wynikające z tego, że organizm się buntuje. Bo liczba komórek jajowych
ograniczona, bo zbyt stresujące życie, bo partnera adekwatnego brak na
horyzoncie...A jeśli już dziecko, to maksymalnie JEDNO - bo to i tak duuuuuży wydatek
fizyczny, psychiczny i ekonomiczny... Nie zawsze rokujący pozytywnie, bo
pokładane nadzieje mogą się nie ziścić. Mimo wielkich chęci nie da się
jeszcze zaprogramować DNA nowopowstającego życia. Brzmi pesymistycznie? Jednak to prawda.

Jest jakaś szansa, na zatrzymanie tego błędnego koła?
Może to najwyższy czas, aby pokazywać małym dziewczynkom, że wartości tego
świata, to nie tylko materia. Może nareszcie nadszedł czas, aby
dowartościować kobiety za ich wkład w ludzkość?
Jeśli tego nie zrobimy, to powtórzymy historię dinozaurów...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki