Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadmorskie samowolki zostaną uporządkowane?

Łukasz Kłos
SMIOUG / materiały RDOŚ
Ryszard Stachurski bierze się za porządki z samowolami budowlanymi. Kontrolerzy pomorskiego wojewody sprawdzą, jak radzą sobie z nimi powiatowe inspekcje nadzoru budowlanego. Na początek pod lupę idą te z nadmorskich powiatów.

- Inspektorzy wojewody zbadają prawidłowość i rzetelność prowadzonych postępowań administracyjnych w zakresie ujawnionych samowoli budowlanych - informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody. - Stosowne czynności prowadzone są obecnie w Wejherowie.

Jeszcze w tym roku wojewódzcy kontrolerzy mają też wkroczyć do puckiego nadzoru. Przewidywany termin to czwarty kwartał. Początkowo planowano zbadanie jeszcze w tym roku jednostek z Nowego Dworu Gdańskiego oraz Bytowa. Ostatecznie jednak kontrole w tych powiatach Stachurski odroczył. Powód to ograniczone "moce przerobowe" podległego mu wydziału kontroli.Kontrolerom pomagać będą inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Nadzoru Budowlanego. Ich zadaniem będzie przede wszystkim udzielenie wsparcia merytorycznego dla urzędników wojewody.

Jaki jest bezpośredni powód zainteresowania samowolami? Rzecznik wojewody zapewnia, że zlecone kontrole mają "charakter planowy". Harmonogram miał być ustalony pod koniec ubiegłego roku.

Niemniej nasi rozmówcy wskazują, że zarówno wytypowane do kontroli powiaty, jak i motywacje wojewody nie są powodowane rutyną. Chodzi o sprawdzenie, ile prawdy jest w skargach docierających ostatnio nader często do gmachu przy Okopowej w Gdańsku. Na biurko wojewody pomorskiego coraz częściej miały napływać sygnały, że powiatowe nadzory - delikatnie mówiąc - niezbyt rzetelnie podchodzą do kwestii samowolek.

Także "nadmorski kierunek" wojewódzkiej kontroli nie jest przypadkowy. Problem samowoli budowlanych to w sposób szczególny zmora miejscowości kurortowych. Wielu z przybyłych nie przejmuje się formalnościami. Swoje domki, szopki i przyczepy kempingowe stawiają bez zgłoszenia ich w nadzorze, często łamiąc także obowiązujące zakazy.
Na skalę problemu składają się też inne czynniki, często wspólne dla wszystkich rejonów. Przede wszystkim słaba jest kontrola ze strony samych nadzorów budowlanych. Inspektorów w powiatowych strukturach jest tyle co kot napłakał. Nierzadko nawet rozległe powiaty, poza samym szefem, mają ledwie jeden etat merytoryczny. Na brak rąk do pracy narzeka się też w samym Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.

Na to nakłada się skomplikowane prawo budowlane, a samo postępowanie w sprawie samowoli - wieloetapowe. Nawet ostateczną decyzję w sprawie rozbiórki strony mają prawo zaskarżać do sądu administracyjnego. To powoduje, że inspektorzy podejmują skuteczne działania wyłącznie w oczywistych przypadkach. W dodatku, gdy obywatel nie stawia oporu.
- Obecne prawo budowlane obowiązuje od 1994 roku. A wie pan, ile razy było przez ten czas nowelizowane? Ponad 100! Do tego co chwila zmienia się linia orzecznicza sądów - mówi nam jeden z doświadczonych inspektorów nadzoru. - Jeśli ktoś się uprze, to my naprawdę mamy ograniczone możliwości. Bo co da nałożenie mandatu 500 zł?

Sami inspektorzy jednak też nie są "święci". Często brakuje im determinacji, a czasem nawet kwalifikacji (patrz ramka obok). W takich warunkach nietrudno o "błędy ludzkie". Ich skalę właśnie badają kontrolerzy wysłani przez wojewodę.
Pierwsze wyniki powinniśmy poznać do końca lipca. - Należy jednak podkreślić, że zakres poddany czynnościom sprawdzającym jest dość rozległy i skomplikowany. Czas trwania kontroli może więc zostać przedłużony - dodaje Nowak.

[email protected]

MATURA 2013 Terminy, porady, pytania, odpowiedzi
Zobacz ARKUSZE testów maturalnych i ODPOWIEDZI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki