Na Pomorzu sprzedawane są nieświeże ryby

Efekty? - Nieprawidłowości ujawniono w 85 proc.  skontrolowanych placówek. Zakwestionowano blisko 44 proc. sprawdzonych partii - mówi Waldemar Kołodziejczyk, rzecznik WIIH w Gdańsku. - Kontrole dowiodły, że jakość ryb i przetworów rybnych na pomorskim rynku jest niezadowalająca, a szeroko rozumiane interesy konsumentów w tym segmencie rynku są szczególnie zagrożone. Dlatego zintensyfikujemy działania kontrolne w tym zakresie.  Kontrolerzy znaleźli w sklepach ryby przeterminowane od  12 do... 341 dni. Oprócz tego zepsute.

 

Polub Strefę AGRO Pomorskie na Facebooku!

- Np. świeży filet z łososia wykazywał cechy zepsucia w postaci mazistej tekstury mięsa, śluzowatej  powierzchni, miał barwę żółtobrązową, a zapach gnilny - opisuje Kołodziejczyk.  Słabo wypadły też oferowane w sklepach ryby mrożone.  Zakwestionowano 57 proc. sprawdzonych partii. Okazało się np., że to, co jest sprzedawane jako sola, to w rzeczywistości limanda żółtopłetwa. Mrożonki miały też wyższą od deklaracji producenta zawartość glazury - nawet o blisko 40 proc. A rozmrożona makrela miała żółte przebarwienia, oczy zapadnięte, zapach ostry kwaśnego ścieku, drażniący. W marynatach rybnych z kolei wykryto m.in. mętną zalewę oraz zły smak i zapach.  Zastrzeżenia wzbudzało też oznakowanie. Np. koreczki śledziowe zachęcały do zakupu hasłem „domowe receptury”. A w składzie miały kwasy - octowy E954 i E955, substancje konserwujące charakterystyczne dla produkcji przemysłowej.

- Nałożono trzy mandaty karne na łączną karę grzywien w wysokości 800 zł, wszczęto też 14 postępowań administracyjnych. Do właściwej miejscowo prokuratury zostanie też skierowane zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa za wprowadzenie do obrotu środka spożywczego zepsutego - wskazuje Kołodziejczyk.

Ewelina Oleksy
 

Wielka akcja zarybiania Warty