Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morze Bałtyckie poważnie zagrozi całemu wybrzeżu

Kazimierz Netka
K. Miśdzioł
Deszczu niewiele, zagrożenie powodziowe olbrzymie - taka sytuacja panowała w Pomorskiem w połowie października bieżącego roku. Zaatakował Bałtyk, wspomagany huraganem. Cud, że nie doszło do katastrofy na olbrzymią skalę. Naukowcy ostrzegają: tego rodzaju zagrożenia powodziowe mogą się zdarzać coraz częściej. Może być źle z Półwyspem Helskim - naturalnym falochronem Trójmiasta.

Bezwzględnie bronić trzeba zakładów chemicznych i składowisk odpadów. Obawy te mają solidne podstawy. Na lądzie - w rzekach i na morzu, zanotowano wezbrania wód, jakich nie było nawet od 200 lat. Rekordowo wysoką falę zarejestrował na Zatoce Gdańskiej Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk podczas ostatniej powodzi, 13 - 15 października. Wówczas w punkcie pomiarowym oddalonym około 2,5 kilometra od Kątów Rybackich automatyczny system zanotował falę o wysokości niemal 12 metrów, przy głębokości morza 20,5 metra. Niewykluczone, że fala była jeszcze wyższa.
- Nie można tego stwierdzić, gdyż przez kilka godzin nie było prądu i aparatura nie zapisała odczytów - dowiadujemy się od prof. Zbigniewa Pruszaka, kierownik Zakładu Mechaniki i Inżynierii Brzegów Instytutu Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku Oliwie.

Takie potężne falowanie było na Zatoce Gdańskiej, ale równie wielkie mogło być gdzie indziej, przy polskim brzegu. Dowodzą tego zniszczenia, jakich sztorm dokonał na plaży w Lubiatowie. Musimy się liczyć z tym, że ataki Bałtyku na polski brzeg będą coraz częstsze i silniejsze. Przyczyni się do tego wzrost poziomu oceanów i mórz. O ile - nie ma co do tego zgody.

Prof. Jan Marcin Węsławski, kierownik Zakładu Ekologii Morza Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie, powołując się na światowe badania, stwierdza, że w ciągu pół wieku poziom Bałtyku podniesie się o około 30 centymetrów.

To prognoza bardzo ostrożna. Nie brakuje opinii, że Bałtyk może przybrać nawet do trzech metrów w stosunku do obecnego poziomu. Fińscy naukowcy apelują, by już wprowadzić we wszystkich nadbałtyckich krajach zakaz budowy domów na terenach położonych poniżej czterech metrów nad poziomem morza.

W związku z tym konieczne jest opracowanie nowych map topograficznych, precyzyjnie odwzorowujących rzeczywiste wysokości nad poziomem morza.
Taka mapa powstanie także w Polsce. Opracowuje ją - dla rejonu ujścia Wisły Śmiałej - Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. Mapa ta ma uwzględniać podwyższenie się poziomu Bałtyku do 2030 roku o 30 centymetrów, wskutek zmian klimatycznych na Ziemi. Będzie gotowa za niespełna cztery lata.

Rekordowe poziomy wód zanotowano podczas wezbrania w połowie października, także na Żuławach. - W rejonie wsi Batorowo, na Wyspie Nowakowskiej, niedaleko Elbląga, poziom wody sięgał pół metra wyżej niż podczas katastrofalnej powodzi w 1983 roku - mówi Halina Czarnecka, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - W wielu miejscowościach stany alarmowe były przekroczone o kilkadziesiąt centymetrów.
- Trzeba chronić Żuławy - uważa dr Andrzej Tyszecki z Biura Ekokonsult. - Chodzi tu o egzystencję 250 tysięcy osób żyjących w delcie Wisły, ale też o na przykład rafinerię czy oczyszczalnie ścieków w Gdańsku i Elblągu oraz hałdę fosfogipsów. Powódź mogłaby spowodować olbrzymie skażenie środowiska, między innymi Zatoki Gdańskiej, substancjami ropopochodnymi, ściekami i różnymi odpadami - dodaje.

Morze straszy

Odcinki wybrzeża w Pomorskiem zagrożone powodziami z morza.
1. Styk Zalewu Wiślanego i Żuław, w tym Zatoka Elbląska.
2. Styk Zatoki Gdańskiej z Żuławami i Trójmiastem (od Kątów Rybackich po Kępę Redłowską; na Żuławy Bałtyk się wedrze odcinkami ujściowymi Wisły; do Gdańska - Martwą Wisłą i dalej Motławą, aż na Olszynkę; dolny Sopot zaleje bezpośrednio).
3. Okolice ujścia Redy (od Rewy po Osłonino).
4. Ujście rzeki Płutnicy (na północ od Pucka).
5. Półwysep Helski - atak od otwartego Bałtyku.
6. Od Jastrzębiej Góry na zachód do miejscowości Dębki.
7. Okolice jeziora Łebsko (Bałtyk zaatakuje tu przez ujścia Łeby i Łupawy w miejscowości Rowy).

Żuławy będą gotowe na wielką powódź
Delta Wisły ma największą w regionie pomorskim szansę wyjścia z powodziowej opresji. Pod warunkiem, że uda się zrealizować wszystkie planowane zamierzenia, a natura okaże się łaskawa. Pomaga Unia Europejska, oferując 550 mln złotych dotacji na realizację programu "Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław do roku 2030 r.". Dotacja obejmuje tylko pierwszy etap, w którym trzeba wykonać około 50 zadań. W sumie do 2030 roku będzie ich aż 200, za 2 mld zł.
Koordynatorem realizacji programu jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Zamierzenia przewidziane w I etapie, realizowane będą także przez następujące podmioty: Starostwo Powiatowe w Pruszczu Gdańskim, Urząd Miasta Elbląg, Urząd Miasta Gdańsk, Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego, Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Teraz, trwają spotkania zmieszkańcami i każdy może zapoznać się ze wspomnianym programem.

Co trzeba zrobić w delcie Wisły, w województwach pomorskim oraz warmińsko-mazurskim, do 2015 roku (koszt wyniesie ponad 647 mln zł)?

Przede wszystkim zmodernizować i odbudować wały przeciwpowodziowe, pompownie; przedłużyć ujście Przekopu Wisły w głąb Zatoki Gdańskiej, zmodernizować ostrogi (budowle częściowo przegradzające rzekę) na Wiśle, przeprowadzić regulacje rzek, kanałów i potoków. Wzmocniony będzie Kanał Raduni w Gdańsku oraz na terenie gminy i miasta Pruszcz Gdański. Konieczne jest też zmniejszenie zagrożenia ze strony Zalewu Wiślanego, oraz przebudowa systemu przeciwpowodziowego rzeki Elbląg i wzmocnnienie wałów nad jeziorem Druzno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki