Morska Pielgrzymka Rybacka do Pucka
Na Morskiej Pielgrzymce Rybackiej nie było gdańskiego metropolity, bo, jak tłumaczył proboszcz puckiej parafii ks. Jerzy Kunca, kościelny hierarcha był w Watykanie, gdzie w niedzielę, 27 czerwca otrzyma paliusz, znak metropolity.
Mszę w Pucku, między farą a portem rybackim, odprawił ks. prof. Jan Franciszek Perszon – świetnie tu znany dawny pucki proboszcz.
– Prosimy Ciebie, byś sprawował te najświętszą Eucharystię o jedność rybaków, jedność Kaszubów, byśmy w tych trudnych czasach trzymali z Bogiem – zwracał się do niego przedstawiciel rybaków z Półwyspu Helskiego. – By to nie był tylko slogan, ale by było po nas widać, że my naprawdę trzymamy z Bogiem.
Ks. Jerzy Kunca przywołał ubiegłoroczne pielgrzymowanie i nawiązał do pandemicznych czasów. Jak przypomniał, apostołowie Piotr i Paweł – patroni puckiej parafii i rybaków – też musieli mierzyć się z wieloma przeciwnościami. Im było łatwiej, bo mieli przy sobie Chrystusa.
– Do tej pory myśleliśmy, że jak chcę, to będą pielgrzymować, jak nie chcę, to nie. A teraz doświadczyliśmy, że dane jest nam pielgrzymować. Raduje się moje serce, widząc Was tak wielu – mówił kapłan, spoglądając w kierunku portu.
Ks. Jan Perszon zwrócił uwagę, by nie zapominać o hierarchii i odpowiedzieć sobie na pytanie, kto w sobotnie święto jest najważniejszy.
– Dla kogo tu jestem? Dla Ciebie, Chryste, więc chcę prosić o łaskę pełnego, dobrego udziału w tej świętej ofierze Chrystusa i Kościoła – mówił kapłan.
W kazaniu m.in. mówił o malejącej liczbie powołań kapłańskich, przywołał też słowa polskiego szlachcica Jana Chryzostoma Paska: Kto się nie umie modlić, niech idzie w morze”, wywołując u części ludzi widoczną konsternację. Chwilę później kapłan nawiązał do swoich badań sprzed 30 lat, gdy zbierał materiały do swojej habilitacji. I błyskawicznie przeszedł na kaszubski.
– To było w Kuźnicy. Nie pamiętam, jak się nazywał ten stary rybak... Był najstarszy... – zawiesił głos i dodał: – Na pewno to był któryś z Budziszów.
Odpowiedziały mu salwa śmiechu (Budzisz to jedno z najpopularniejszych nazwisk w tym rejonie powiatu puckiego) i oklaski.
– On mi powiedział: księżulku, jak ktoś idzie w morze, to musi być wierzący – zakończył teolog. – Niech człowiek wyjdzie w morze, żeby nie sądził, że jest Bogiem. Żeby nie myślał, że wszystko może.
Kuźnicki wątek nie pojawił się bez przyczyny. To właśnie stamtąd od 40 lat ruszają rybacy w kierunku Pucka, do których potem dołączają kolejne jednostki.
Pątnicza wyprawa zaczyna się w kusfeldzkim kościele. Nie inaczej było w sobotę, 26 czerwca.
– Jak co roku, po mszy świętej w kościele w Kuźnicy obraz przedstawiający biblijną scenę ocalenia tonącego Piotra przez Jezusa przeniesiony jest w procesji z kościoła na kuter rybacki Kuź-67, to właśnie na tym kutrze przewożony jest do fary w Pucku i to tam rybacy właśnie składają podziękowanie Bogu za udane połowy, zdrowie i opiekę nad swymi bliskimi, nie zapominając o modlitwie za tych, co odeszli – tłumaczą na swoim fanpejdżu rybacy z Kuźnicy.
– Szczególne podziękowania dla rybaków i ich rodzin z Chałup i Jastarni, którzy co roku przypływają łodziami do portu w Kuźnicy, by wspólnie wsiąć udział w tym jakże ważnym dniu dla każdego rybaka „Piotra i Pawła”. Podziękowania również dla Helu, Władysławowa i Pucka.
Odwiedź nas na Facebooku!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?