Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morska droga rakietowych wyrzutni dla polskiej armii

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Załadunek wyrzutni Chunmoo dla polskiej armii w południowokoreańskim porcie.
Załadunek wyrzutni Chunmoo dla polskiej armii w południowokoreańskim porcie. Mat. prasowe/Hanwha Aerospace
Pierwsze dostawy wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo zapowiada szef Ministerstwa Obrony Narodowej. Transport broni, którą Polska zamówiła u koreańskiego producenta, odbywa się drogą morską.

Pierwsza wyrzutnia rakietowa w drodze do Polski

- Pierwsza wyrzutnia rakietowa K239 Chunmoo osadzona na ciężarówce Jelcz już w drodze do Polski. W pierwszej połowie sierpnia koreański sprzęt dotrze do naszego kraju i trafi na wyposażenie Sił Zbrojnych RP – napisał na Twitterze Mariusz Błaszczak, szef MON.

Zaznaczmy, Polska zamówiła 218 sztuk K239 Chunmoo. Ten system uzbrojenia wejdzie w skład 18 Dywizji Zmechanizowanej (jej brygady rozmieszczone są m.in. we wschodniej części naszego kraju). To kolejny zakup systemów walki, które Rzeczpospolita zakupiła w koreańskich zakładach zbrojeniowych, po czołgach K2 „Black Panther”, armatohaubicach K9 „Thunder”, a także szkolno-bojowych samolotach FA 50.

Polska zamówiła w Korei Płd. łącznie 1000 czołgów (pierwsze z tych pojazdów trafiły do stacjonującej m.in. w Braniewie, tuż pod granicą z Obwodem Kaliningradzkim 9 Brygady Kawalerii Pancernej i wzięły udział w ćwiczeniach Zalew 23 odbywających się wczesną wiosną m.in. na Pomorzu), produkowanych przez koncern Hyundai Rotem.

Do 2026 r. Polskie Siły Zbrojne 180 pojazdów będą „czysto” koreańskie, potem ma powstać wspólna, polsko-koreańska konstrukcja K2 PL, która stopnowo zasilać będzie polskie oddziały pancerne. Z kolei do 2025 r. Wojsko Polskie otrzyma 212 armatohaubic K9, które buduje Samsung Techwin.

Morski szlak

Pierwsze dostawy sprzętu z Korei Płd. rozpoczęły się już w ubiegłym roku – drogą morską. Na początku grudnia do Gdyni dotarły transporty „Czarnych Panter” i „Gromów” (kolejne Transport, w ostatniej fazie rejsu, był eskortowany przez okręty polskiej Marynarki Wojennej, m.in. fregatę typu Oliver Hazard Perry czy niszczyciel min.

- Ochrona i osłona strategicznego transportu morskiego to jedno z zadań Marynarki Wojennej RP. W zdecydowanej większości właśnie drogą morską do naszego kraju dociera nowoczesne uzbrojenie, surowce energetyczne i inne dobra. W sytuacji kryzysu lub wojny, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo na morzu to Marynarka Wojenna RP zapewnia kluczową ochronę transportu strategicznego i handlu morskiego – informowała wówczas Marynarka Wojenna RP.

Teraz drogą morską dotrze do Polski transport K239 Chunmoo.

Amerykański Himars

Zaznaczmy, K239 Chunmoo, można potraktować jako południowokoreański odpowiednik amerykańskich wyrzutni Himars, które dowodzą dziś swojej skuteczności w rękach żołnierzy ukraińskich odpierających rosyjską agresję.
System produkowany jest przez firmę Hanwha Aerospace. To wieloprowadnicowa wyrzutnia, wyposażona w dwa zasobniki, które mogą pomieścić rakiety kilku typów. W każdym zasobniku, w zależności od stosowanej amunicji, mieści się sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o zasięgu 80 km lub jedna kierowana taktyczna rakieta kalibru 600 mm o zasięgu 290 km.

Systemy artylerii rakietowej tego typu mogą być wykorzystywane zarówno w operacjach defensywnych, jak i ofensywnych. Stanowią „długie ramię” uderzeniowe armii – precyzyjnie kierowane rakiety mogą niszczyć wrogą infrastrukturę, zgrupowania wojsk, logistykę, a także wspierać własne oddziały, niszcząc punkty oporu przeciwnika i jego sprzęt.

Na podstawie umowy z Koreańczykami, wyrzutnie będą osadzone na polskich ciężarówkach Jelcz. Dotyczy to też pierwszych sztuk, które są już w drodze do Polski (strona polska wcześniej dostarczyła samochody do Korei Płd.). W kraju, zanim trafią do rąk żołnierzy, zostaną wyposażone w system zarządzania polem walki Topaz.

Plan dostaw uzbrojenia zakłada, że jeszcze w tym roku Wojsko Polskie otrzyma 18 wyrzutni. - Pozostałe, ponad 200 egzemplarzy Chunmoo, nazywanych Homar-K, zostanie wyprodukowanych w Polsce we współpracy z polskimi partnerami wojskowymi, co ma zmaksymalizować korzyści ekonomiczne dla lokalnego przemysłu – informował w komunikacie producent, Hanwha Aerospace.
To podobne rozwiązanie, jakie zaplanowano wcześniej w przypadku „polonizacji” czołgów K2 i armatohaubic „K9”.

CZYTAJ TAKŻE:
Manewry wokół platform wydobywczych. Marynarka monitoruje „podejrzane” statki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki