Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring na Pomorzu. Kamery dają poczucie bezpieczeństwa czy odbierają prywatność?

Dorota Abramowicz
Mieszkańców Trójmiasta obserwuje około 350 kamer monitoringu miejskiego. Liczba kamer prywatnych i firmowych  jest trudna do ustalenia, ale bez wątpienia idzie w dziesiątki tysięcy. Na samej PGE Arenie jest  400 urządzeń rejestrujących obraz
Mieszkańców Trójmiasta obserwuje około 350 kamer monitoringu miejskiego. Liczba kamer prywatnych i firmowych jest trudna do ustalenia, ale bez wątpienia idzie w dziesiątki tysięcy. Na samej PGE Arenie jest 400 urządzeń rejestrujących obraz T.Bołt/archiwum DB
Są wszędzie. Na ulicach, w parkach, na plażach. Obserwują w sklepach, klubach, szkołach, szpitalach i z domu sąsiada, a nawet przy wejściu do lasu. Tylko w Trójmieście śledzi nas ok. 350 kamer monitoringu miejskiego i kilkadziesiąt razy więcej prywatnych i firmowych instalacji (na samej PGE Arenie jest 400 kamer).

Ich zapisy, choć w założeniu mają służyć poprawie bezpieczeństwa, bywają wykorzystywane do innych celów. Nie zawsze szlachetnych, jak np. podglądanie pracowników w szatniach i toaletach albo klientek w sklepowych przebieralniach.
W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych powstaje nowa ustawa o monitoringu wizyjnym.

Czytaj także: Roman Nowosielski: Wysoka cena życia pod okiem kamer [ROZMOWA]

- Prace są bardzo zaawansowane - mówi Mariusz Cichomski, naczelnik departamentu nadzoru MSZ. - Jesteśmy obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych.
Założenia ustawy, która wykorzystuje rozwiązania prawne stosowane w innych krajach unijnych, likwidują m.in. możliwość niejawnego filmowania. Każda kamera w otwartej przestrzeni publicznej będzie musiała być oznakowana. W sklepach, szkołach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej konieczne będzie podanie, jaki obszar objęty jest monitoringiem. Dwa lata więzienia może grozić osobom nieuprawnionym, które będą prowadzić monitoring wizyjny połączony z nagrywaniem rozmów, taka sama kara ma grozić za umieszczenie kamer w toaletach, łaźniach i przebieralniach.
Nielegalne stanie się montowanie atrap kamer. Projekt zakłada też przedłużenie czasu przechowywania taśm - z 20 do 40 dni. Ustawa ograniczająca monitoring ma być kompromisem między ochroną bezpieczeństwa a ochroną prywatnego życia obywateli.

Mieć oko na przestępcę

Na razie bardziej od prywatności zależy nam na bezpieczeństwie.
- Z policyjnych statystyk wynika, że w strefach objętych zasięgiem kamer następuje wyraźne zmniejszenie napadów, wybryków chuligańskich, kradzieży czy niszczenia mienia - tłumaczy sierż. sztab. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Kilka miesięcy temu kamery zarejestrowały np. napad na przystanku w centrum miasta. Można było pomóc zaatakowanemu 30-latkowi i zatrzymać dwóch nastoletnich sprawców. Monitoring miejski jest również pomocny w zabezpieczaniu imprez sportowych i kulturalnych, pomaga nam w szybkiej ocenie sytuacji na ulicach i skrzyżowaniach, co znacznie ułatwia kierowanie ruchem.

- Nawet jeśli nie uda się zatrzymać przestępcy na gorącym uczynku, to dzięki monitoringowi możemy uchwycić, jaką trasą się poruszał oraz jak wyglądał - dodaje Michał Rusak z KMP w Gdyni. - Tak było w przypadku napadu na konwojenta na ul. Abrahama w Gdyni.
Wprawdzie kamery nie zapobiegły głośnej bójce między kibicami Ruchu Chorzów a marynarzami z meksykańskiego statku na gdyńskiej plaży, pozwoliły jednak na ustalenie przebiegu wydarzeń i uczestników bijatyki.
Kilkanaście dni temu kamery uchwyciły na ławce przy ul. Władysława IV (w pobliżu szkoły i przedszkola) młodego mężczyznę, który w samo południe obnażał się i "zachowywał nieobyczajnie". Mężczyzna został ukarany 500-złotowym mandatem.

Każdy chce mieć kamerę

Także w mniejszych miejscowościach mieszkańcy chwalą obecność kamer. W Człuchowie i w Przechlewie systemem zawiadują policjanci, w Rzeczenicy strażnicy miejscy. Nie udało się zainstalować nowoczesnego systemu w Debrznie, gdzie strażnicy monitorują na razie jedynie budynek, w którym pracują. Znajdują się w nim jeszcze centrum kultury i restauracja.
- Szybko udało się zatrzymać sprawców kradzieży telefonu, portfela i pieniędzy z restauracji - mówi Ireneusz Ruszczyk, komendant SM w Debrznie. - Nasz monitoring pomógł również policjantom w ustaleniu sprawców bójki, która miała miejsce w restauracji.

Monitoring Pruszcza Gdańskiego obejmuje 23 kamery rozmieszczone na placach zabaw, głównych skrzyżowaniach w mieście, ciągach pieszych w centrum, rondzie, placu przed starostwem, na orlikach i w Faktorii. W planach jest zamontowanie kolejnych kamer. Zabezpieczone nagrania z monitoringu wielokrotnie stanowiły dowód w sprawach kierowanych do sądu.
W centrum Bytowa są zamontowane trzy kamery. Dostęp do nagrań mają wyłącznie policjanci z Komendy Powiatowej Policji. Roczny koszt utrzymania systemu to 18 tys. zł. Na obecność kamer nikt nie narzeka, wręcz przeciwnie, mieszkańcy są zadowoleni. W Bytowie wszyscy pamiętają przypadek Łukasza D., który kilka miesięcy temu śmiertelnie potrącił rowerzystę w centrum miasta. Zapis z kamer miejskiego monitoringu natychmiast przekazano do mediów, a sprawca, choć uciekł z miejsca zdarzenia, sam zgłosił się następnego dnia do miejscowego komisariatu.

W Lęborku obraz z monitoringu miejskiego dostępny jest w dyżurce komendy policji, ale faktycznie system należy do miasta. - Na co dzień monitoring pomaga na przykład w ujawnianiu wykroczeń drogowych, takich jak złe parkowanie czy niezatrzymywanie się tam, gdzie zobowiązuje nas do tego znak STOP - mówi asp. Daniel Pańczyszyn, rzecznik lęborskiej policji.

W powiecie kartuskim sieć miejskiego monitoringu posiada Żukowo. W różnych miejscach miasta rozmieszczono ok. 30 kamer. Główna centrala zamontowana została w Urzędzie Gminy, gdzie materiał jest zapisywany, co umożliwia późniejsze odtworzenie i skopiowanie na nośnik w sytuacji, gdy takiego nagrania potrzebuje policja. Dodatkowo podgląd wszystkich kamer umieszczono w dyżurce Komisariatu Policji w Żukowie. Monitoring spełnia tam zarówno funkcję prewencyjną, jak też pozwala ustalić sprawców naruszenia prawa. Dzięki niemu przestępczość w Żukowie znacznie spadła, zwiększyła się też wykrywalność.

W Tczewie monitoring obsługiwany jest przez Straż Miejską. Obejmuje 77 kamer, zlokalizowanych głównie na Starym Mieście.
- Wynika to z faktu, że rewitalizowana starówka często pada ofiarą wandali - tłumaczy Zbigniew Moder, kierownik centrum monitoringu. - Dzięki nagraniom wielokrotnie udało się zapobiec aktom niszczenia mienia czy ustalić sprawców. Policjanci kilka lub kilkanaście razy w miesiącu korzystają z naszych nagrań. System monitoringu, w mojej ocenie, bardzo się przydaje, choć oczywiście 100 procent przestępstw nie da się zaobserwować. Nagrania, zgodnie z ustawą, są przechowywane od 20 do 60 dni.
Miejskiego monitoringu od dawna domaga się część mieszkańców Kartuz. Mimo prób nie udało się jeszcze poczynić praktycznie żadnego kroku w tym kierunku, oprócz ustalenia miejsc, w których powinny się znaleźć kamery. Na przeszkodzie stoi brak światłowodów oraz ukształtowanie terenu utrudniające wykorzystanie komunikacji radiowej. Wkrótce ma się odbyć kolejne spotkanie władz gminy z firmą zajmującą się tego typu usługami.

Obraz na żywo

Dostęp do nagrań nie jest wyłącznie przywilejem policjantów i strażników miejskich. Centrum Chojnic można oglądać dzięki kamerze nadającej obraz na żywo na stronie jednego z portali internetowych. Z kolei na stronie internetowej Urzędu Miasta w Lęborku znaleźć można obraz na żywo z kamery zainstalowanej na placu Pokoju.
Swój podgląd na to, co dzieje się na głównych miejskich skrzyżowaniach, ma największa telewizja kablowa w Tczewie. Jej abonenci mogą obserwować miejskie życie przez 24 godziny na dobę. Wystarczy tylko włączyć odpowiedni kanał w telewizorze.

W Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie dużą popularnością cieszą się kamery montowane od czterech lat w budynkach. Dostęp do nagrań mają pracownicy spółdzielni, ale podgląd jest dostępny dla wszystkich lokatorów po zalogowaniu się na stronie internetowej spółdzielni. Monitorowane są wejścia, klatki schodowe już w kilkunastu budynkach, głównie w wieżowcach. Na rozpatrzenie czekają kolejne wnioski lokatorów o zamontowanie kamer. Warunkiem jest zgoda 75 proc. mieszkańców danego bloku.

- To forma społecznej kontroli tego, co dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu - mówi Jerzy Konkolewski, prezes spółdzielni. - Umieszczaliśmy je też w windach, które są często dewastowane i podpalane. Wprawdzie trzy dni po zamontowaniu pierwszych kamer zostały one skradzione, ale dzięki nagraniu udało się ustalić sprawcę. Policja często prosi nas o udostępnienie nagrań. Zdarza się, że robimy to sami, gdy widzimy np. osoby handlujące narkotykami. Jednak bywa i tak, że nagrania nie są dowodem dla prokuratury.
Nagrania są dostępne przez siedem dni. Po tym okresie kamera sama się restartuje i zaczyna nagrywać obraz na nowo.

Pod prąd

Z zachwytami nad zaletami wszechobecnego monitoringu nie zgadzają się prawnicy z Fundacji Panoptykon, która działa na rzecz wolności i ochrony praw człowieka w społeczeństwie nadzorowanym. Według Panoptykonu, nowa ustawa powinna spójnie i kompleksowo uregulować prawo, obejmujące zarówno podmioty prywatne, jak i publiczne.

- Monitoring ingeruje, ogranicza prywatność obywateli - tłumaczy Wojciech Klicki z fundacji . - Nie zwiększa samego bezpieczeństwa, a jedynie społeczne poczucie bezpieczeństwa. Większość przestępstw popełniana jest pod wpływem impulsu, więc kamery im nie zapobiegną. Jeśli przestępstwo jest planowane, to sprawca wybierze miejsce, gdzie nie ma monitoringu. Uczestniczyliśmy w spotkaniu w MSW, gdzie omawiano m.in. skutki zakładania monitoringu w szkołach. Okazało się, że wprawdzie bezpieczniej zrobiło się w samych budynkach, ale za to wzrosła liczba niepokojących przypadków na boiskach i pod szkołami. I tak pojawiły się dwa wnioski. Pierwszy, że kamery w szkole nie pomagają, i drugi... by zakładać je także poza szkołą.
Współpraca:dziennikarze DB

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki