Modlitwa Międzywyznaniowa w Gdańsku. "Chcemy wyrzucić broń, chcemy normalnie żyć, chcemy pokoju"

- Modlitwa międzywyznaniowa to tradycja naszego miasta - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Modlimy się 1 listopada za tych, którzy poprzedzili nas w drodze do wieczności, modliliśmy się, gdy zginął prezydent Paweł Adamowicz, modlimy się w rocznicę wybuchu II wojny światowej, czy 4 czerwca, a więc w święto radosne, gdy bezkrwawo udało się przemienić Polskę w kraj demokratyczny.

Prezydent Gdańska podkreśliła istotę wsparcia duchowego dla obywateli Ukrainy.

- Wspólnie z biskupem Marcinem Hintzem doszliśmy do wniosku, że potrzeba wkładu duchowego - zaznaczyła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Dzisiaj, kiedy z przerażeniem czytamy informacje o tym, co dzieje się na Ukrainie, kiedy witamy tych, którzy uciekają przed złem, chcemy także wspólnie modlić się o pokój w miejscu również symbolicznym. Plac Solidarności pamięta czasy złe, które spłynęły krwią, ale pamięta też pokojowe pojednanie. Chcemy w różny sposób dzisiaj akceptując to, że mamy w Gdańsku bogactwo wyznań, które czynią nasze miasto miejscem wyjątkowym modlić się do Boga, aby zesłał pokój na Ukrainie.

Aleksandra Dulkiewicz zaapelowała również, aby nie zapominać o Białorusi.

- Pamiętajmy też o Białorusi, pamiętajmy o braciach Białorusinach, o wszystkich miejscach, gdzie potrzeba pokoju - dodała prezydent Gdańska - Wojna nie jest dobrym rozwiązaniem żadnego konfliktu, a już wojna, która jest agresywną napaścią kogoś kto może więcej, jest czymś bardzo złym.

W modlitwie wyznaniowej udział wziął także Ołeksander Plodostyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.

- Modlitwa o pokój jest tym, czego chcą nie tylko wszyscy Ukraińcy, ale i ludzie na całym świecie - mówił konsul Ołeksander Plodostyi. - My, Ukraińcy, chcemy pokoju, ale musimy walczyć. Jeżeli nie będziemy walczyć, nie będzie Ukrainy, jeżeli nie będzie walczył Władimir Putin, będzie pokój. Dlatego musimy walczyć, by chronić swój kraj, by chronić Europę. Tak naprawdę walka trwa od 2014 roku dla Ukrainy. Rosja napadła na nasz kraj bez żadnego powodu. Rosja zawsze była agresorem. Ostatnie 30 lat od rozpadu Związku Radzieckiego to doskonale pokazało. Rosjanie napadli Mołdawię, Azerbejdżan, Gruzję i teraz nas, Ukrainę. Proszę o pomoc i modlitwę dla mojego kraju, ale też dla każdego innego, które zostało zaatakowane.

Wystąpieniu konsula Ołeksandera Plodostyia towarzyszyło ogromne wzruszenie, które dawało się zauważyć, nie tylko dla twarzy ukraińskiego dyplomaty, ale również na twarzach licznie zgromadzonych ludzi.

- W miastach i na wsiach mojego państwa codziennie giną mieszkańcy - dodał konsul Ołeksander Plodostyi. - Część nadal chroni się w schronach. Proszę o pokój, aby na Ukrainę nie padały już bomby i pociski. Ci ludzie chcą iść normalnie do pracy, do sklepu, wyjść z domu. Nie zapominajmy też o dzieciach ukraińskich, które również przebywają w schronach, które również tracą życie. Te dzieci pragną, aby wrócić do szkoły, aby mogły się uczyć i bawić. Aby mogły się uczyć geografii całego świata, świata bez wojny. Teraz wszyscy są zmuszeni walczyć za Ukrainę, walczyć o pokój na Ukrainie, walczyć za swoje życie. Chcemy wyrzucić broń. Chcemy wyjść na ulicę, wyjść do sklepu. Chcemy na wsi pójść na pole i zasiać pszenicę. Ale nie możemy. Pokój jest tym, czego tak naprawdę chcemy. Ta modlitwa jest ważna dla wszystkich z nas. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają Ukrainie, dziękuję swoim krajanom, którzy walczą o pokój i niepodległość Ukrainy.

Jak podkreślił bp Marcin Hintz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego modlitwa międzywyznaniowa to doskonała okazja do tego, aby wspólnie zawołać do Boga o pokój i pojednanie.

- Przybyliśmy na Plac Solidarności, aby się wspólnie modlić - mówił bp Marcin Hintz. - Jako Chrześcijanie różnych wyznań, jako Muzułmanie, jako Żydzi, wszyscy chcemy się modlić o pokój. Wierzymy, że modlitwa ma wielką moc, zwłaszcza, gdy jest wypowiadana z wiarą i nadzieją. Chcemy połączyć się z tymi, którzy potrzebują duchowego wsparcia. Chcemy wołać do Boga, prosząc go o miłosierdzie dla świata. Chcemy prosić o pokój. Jezus Chrystus przyszedł na świat po to, aby przynieść pokój. Gdy zmartwychwstał, powiedział - Pokój Wam! Chcemy ten pokój budować w naszych sercach, w miastach i wioskach pamiętając o tych, którzy dzisiaj pokoju nie mają. Wołamy w różnych tradycjach, w różnych językach, by Bóg obdarzył nas pokojem i siłą, która pokonuje zło. Siłą miłości i pojednania.

Słowa modlitwy do wiernych skierowali także ks. kanonik Dariusz Ławik, proboszcz parafii św. Rafała Kalinowskiego w Gdańsku, który w trakcie modlitwy reprezentował abp. Tadeusza Wojdę, metropolitę gdańskiego, a także ks. Dariusz Jóźwik, proboszcz prawosławnej parafii Św. Mikołaja w Gdańsku w kościele Chrystusa Odkupiciela.

- Myślałem, że o wojnie będę mógł tylko czytać w książkach, słuchać i oglądać w filmach - mówił ks. dr Rafał Michalak, proboszcz polskokatolickiej parafii Bożego Ciała w Gdańsku. - Myślałem, że obraz wojny pozostanie na kadrach "Czterech pancernych i pies", w opowieściach dziadków. Tymczasem oto szatan rozkołysał morze zła. Posłużył się rzeźnikiem, który przy poparciu patriarchatu antychrysta morduje niewinnych ludzi. Módlmy się o pokój na Ukrainie. Niech nie giną małe dzieci, niech ludzie wrócą do normalnego życia. Panie przenieść tych dwóch, którzy doprowadzili do wojny, tam, gdzie russkij wojennyj korabl. Slava Ukraini!

W duchowym spotkaniu na Placu Solidarności udział wzięli także ks. mitrat Józef Ulicki, proboszcz greckokatolickiej parafii św. Bartłomieja w Gdańsku, ks. prezbiter Sebastian Niedźwiedziński, pastor Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Gdańsku oraz Sami Ayaydin, imam Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku, który w słowach modlitwy pytał o to, czym jest pokój, akcentując przy tym słowa Koranu, że "zabicie człowieka jest jak zabicie samej ludzkości".

- Wiemy, jak to jest, gdy trzeba odpierać najazd, czy to z zachodu czy ze wschodu - mówił prezbiter Tomasz Chaciński z Kościoła Zielonoświątkowego Zbór Radość Życia w Gdańsku. - Wiemy, jak to jest walczyć samotnie, gdy cały świat się przygląda. Modlimy się o naród ukraiński, modlimy się, by Bóg pomógł im odeprzeć ten szaleńczy atak, aby obronili swój kraj i swoje domy. Modlimy się o to, aby na Ukrainie przestali ginąć ludzie, aby Bóg położył kres tym działaniom.

Pastor Elizabeth Turek z Kościoła Anglikańskiego w Gdańsku modląc się o zakończenie wojny na Ukrainie odczytała także słowa wsparcia duchowego od kapelana ks. Davida Browna, zwierzchnika Kościoła Anglikańskiego w Polsce oraz od biskupów z Yorku w Anglii.

- Módlmy się za wszystkich, którzy boją się jutra - mówiła wielebna Elisabeth Turek. - Niech duch pocieszenia zbliży się do nich. Módlmy się za tych, którzy mają władzę, aby zakończyć tę wojnę, aby zatrzymali ten konflikt. Módlmy się przede wszystkim za wszystkie drogie dzieci, żyjące w zagrożeniu i strachu, aby Bóg obdarzył je opieką w imię Jezusa, księcia pokoju.

Słowa modlitwy o pokój na Ukrainie skierował także Jakub Kędryna, pastor Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, po którego wezwaniu do Boga wystąpił chór Music Everywhere pod batutą dr Beaty Śnieg, absolwentki Akademii Muzycznej w Gdańsku.

W wykonaniu chóru wszyscy obecni wysłuchali: "Modlitwy o pokój" - w języku ukraińskim, "Agnus Dei", "Lacrimosa" oraz "Modlitwy o pokój" w języku polskim.