Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mocne uderzenie Lechii. Buval, Sazankow i Zieńczuk to nowi piłkarze biało-zielonych

Paweł Stankiewicz
Mocnym uderzeniem zamknęła okienko transferowe Lechia Gdańsk. Biało-zieloni w ostatnim dniu podpisali kontrakty z trzema piłkarzami. W gdańskim zespole występować będą Francuz Bedi Buval, Białorusin Aleksandr Sazankow oraz wracający do klubu, w którym się wychował, Marek Zieńczuk.

Powrót Zieńczuka do Lechii zapowiadaliśmy już w poniedziałek. Wychowanek gdańskiego klubu ostatnio grał w greckim klubie Skoda Xanthi. W trzynastu meczach strzelił dwa gole. Później miał kontuzję więzadeł krzyżowych i musiał pauzować. W poniedziałek wreszcie udało mu się rozwiązać kontrakt z greckim klubem, a we wtorek przyleciał do Polski. Szybko zjawił się w siedzibie Lechii, gdzie podpisał roczny kontrakt. Marek jeszcze nie jest w pełni sił, ale już wkrótce ma być gotowy do grania. Będzie miał okazję założyć koszulkę klubu, w którym się wychował, po raz pierwszy od 1999 roku.
- Po pierwsze Lechię zawsze noszę w sercu i mogę się przyczynić do jej rozwoju, jeszcze lepszej gry i sukcesów. Po drugie jestem wychowankiem tego klubu, swoim doświadczeniem mogę podzielić się z młodymi adeptami futbolu, a poprzez udział w różnych akcjach marketingowych jeszcze bardziej rozpropagować imię Lechii. W końcu po trzecie i klub i ja mamy nadzieję na współpracę już po zakończeniu kariery piłkarskiej. Dziś trudno oczywiście powiedzieć kiedy to nastąpi. Operację kolana przeszedłem pod okiem wysokiej klasy specjalistów, co powoduje, że jestem pełen optymizmu. Teraz już trenuję i dojścia do stuprocentowej formy nie mierzę w miesiącach, a raczej w tygodniach i dniach. Zrobię wszystko, aby do pełni dyspozycji wrócić jak najszybciej - powiedział Zieńczuk po podpisaniu kontraktu oficjalnej stronie klubowej lechia.pl.
Zadowolenia z podpisania kontraktu z wychowankiem nie kryją gdańscy działacze.
- Podpisaliśmy roczną umowę, ufam, że nie ostatnią - przyznał Maciej Turnowiecki, prezes Lechii.
Zieńczuk jednak we wtorek nie był pierwszym piłkarzem, który złożył podpis pod kontraktem z gdańskim klubem. Wcześniej bowiem Lechia pozyskała Francuza Bedi Buvala. Ten zawodnik ma 24 lata, 186 cm wzrostu i gra jako napastnik. Z Lechią podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejne dwa lata.
- To jest typ zawodnika, który jest w Lechii potrzebny. Gra bardzo dobrze tyłem do bramki, potrafi grać w powietrzu, ma dobrą i prawą i lewą nogę. Z tego co widziałem, to naprawdę dobry zawodnik i bardzo nalegałem, żeby do nas przyszedł. Rozmowy prowadziliśmy już od jakiegoś czasu, ale najważniejsze, że stał się naszym piłkarzem, co mnie bardzo cieszy - przyznał Tomasz Kafarski, trener Lechii.
Buval pochodzi z Martyniki, a karierę piłkarską rozpoczął w Nancy skąd trafił do angielskiego klubu Bolton Wanderers. W Boltonie nie zaistniał i w 2006 roku odszedł do zespołu Red Star Paryż. Po roku wyjechał do duńskiego klubu Rander FC. W ciągu dwóch lat zagrał w 57 meczach i strzelił 15 goli. A jednak duński klub nie przedłużył kontraktu z Francuzem. Wyjechał do Grecji, gdzie najpierw grał w zespole Panthrakikos, a następie w Panioniosie Ateny. W ciągu roku gry w lidze greckiej strzelił jednak tylko trzy gole. Był wyceniany nawet na 800 tysięcy euro, ale Lechia za ten transfer definitywny zapłaciła znacznie mniej.
- Pozyskanie Buvala nie oznacza, że kadra zespołu jest zamknięta. Wciąż czekamy na Sazankowa i wszystko wskazuje na to, że Białorusin także zostanie naszym piłkarzem - zaznaczał Błażej Słowikowski, rzecznik prasowy Lechii.
Trzecim nowym piłkarzem Lechii został Sazankow. Wczoraj po południu wreszcie wylądował w Poznaniu, gdzie udał się na badania lekarskie. Wyniki okazały się dobre i nie było zatem żadnych przeciwwskazań, aby późnym wieczorem - tuż przed końcem okienka transferowego - Sazankow podpisał kontrakt z Lechią. Ten piłkarz został definitywnie wykupiony z Dynama Mińsk.
Nowego klubu ostatecznie nie znalazł sobie Mateusz Bąk. Bramkarz biało-zielonych miał przejść do Korony Kielce, bowiem Radosław Cierzniak wybierał się do Watfordu. Klub ten nie znalazł jednak pieniędzy na zakup Cierzniaka i ten pozostał w Kielcach. Bąk nadal będzie zatem piłkarzem Lechii pozostają ma tylko treningi w gdańskim klubie. Być może do Kiec trafi zimą, bowiem Cierzniak z końcem roku zostanie wolnym zawodnikiem i będzie mógł zmienić klub bez płacenia odstępnego. Za to Piotr Kasperkiewicz trafił na półroczne wypożyczenie do lidera drugiej ligi grupy zachodniej, Olimpii Grudziądz, gdzie trenerem jest Marcin Kaczmarek. Wiosną poprzedniego sezonu Kasperkiewicz grał na zasadzie wypożyczenia w Zniczu Pruszków.
Podczas wtorkowych treningów trener Kafarski miał kilka ubytków. Zabrakło przebywającym na zgrupowaniach reprezentacji Vytautasa Andriuskeviciusa, Marcina Pietrowskiego i Rafała Janickiego, do tego kontuzjowany jest Sergejs Kożans, a Marcin Kaczmarek udał się na konsultację lekarską w związku z operacją zatok. Wreszcie Abdou Razack Traore otrzymał cztery dni wolnego i poleciał do Norwegii po wizę oraz zakończyć sprawy związane z przeprowadzką do Gdańska. Tam jednak nie leniuchował, ale za zgodą sztabu szkoleniowego trenował z Rosenborgiem Trondheim. W treningu przy ul. Traugutta za to wziął udział 20-letni ofensywny pomocnik z Rumunii, Petr Ivanić.
- To obserwacja bardziej z myślą o kolejnym okienku transferowym - powiedział Błażej Słowikowski, rzecznik prasowy gdańskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki