Szkoła to placówka niepubliczna, prowadzona jest przez stowarzyszenie Rozwój Bukowiny. - Ta fatalna sytuacja trwa już od kilku lat, my po prostu tego nie eksponowaliśmy, bo zostaliśmy odcięci od kontaktów z rodzicami, a także przez to, że nie wpuszczono nas do stowarzyszenia prowadzącego szkołę-mówił na spotkaniu Przemysław Kowalczuk, jeden z nauczycieli. - Szkoła została przejęta przez dwie osoby. Na wszystkich sferach decyzje podejmują dwie osoby - państwo Cyman -mówił.
Nauczyciele skarżyli się na presję jaką wywierają na nich władze zarządu. Twierdzą, że szukane są na nich „haki”, żeby ich zwolnić z pracy. - My nie możemy spać po nocach, bo boimy się przychodzić do pracy. To chyba jedyna szkoła w kraju, w której jest taka rotacja nauczycieli - mówiła Anna Dawidowska. - Oni odchodzą, bo nie mogą tu pracować. Wysiadają psychicznie, tu się nie da pracować.
Nauczyciele zwrócili też uwagę na nieprawidłowości w pracy szkoły. - Zajęcia z basenu trwają w sumie 20 minut, bo zanim dzieci się dotrą na basen, to już muszą wracać. - Z oszczędności lekcje są prowadzone przez jednego nauczyciela w kilku salach z kilkoma klasami - mówili. Twierdzą, też że nie dostawali wypłaty za wszystkie przeprowadzone lekcje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?