Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn minimalnie przegrał z Vive Targami Kielce

Rafał Cybulski
23.02.2013 legnica mecz ekstraklasa pilka reczna siodemka miedz legnicy - mmts kwidzyn 19  : 30 zawodnicy miedzianka w bialych strojach ..gazeta wroclawska..piotr krzyzanowski/polskapresse..
23.02.2013 legnica mecz ekstraklasa pilka reczna siodemka miedz legnicy - mmts kwidzyn 19 : 30 zawodnicy miedzianka w bialych strojach ..gazeta wroclawska..piotr krzyzanowski/polskapresse.. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Vive Targi Kielce wygrało w tym sezonie wszystkie mecze, zarówno w PGNiG Superlidze, jak i Lidze Mistrzów. Na krajowym podwórku po raz ostatni kielczanie stracili punkty ponad rok temu - 11 listopada 2012 roku. We wtorek w Kwidzynie podtrzymali zwycięską passę pokonując MMTS 29:28 (15:12). Wynik mógł być jednak zupełnie inny, gdyby nie 3 zmarnowane przez gospodarzy rzuty karne i... 3 poważne błędy sędziów na korzyść gości

Do meczu z mistrzem Polski MMTS przystąpił bez swego lidera Macieja Mroczkowskiego, który ma problem z mięśniami brzucha oraz Przemysława Zadury, który przebywa w sanatorium po przebytym zapaleniu płuc. Kwidzynianie zaczęli spotkanie z przytupem i po 5 minutach prowadzili 4:2. Wprawdzie potem dobrze funkcjonujący mechanizm się zaciął i rywale zdobyli 6 goli z rzędu (w 11 minucie było 4:8), ale gospodarze wcale się tym nie zrazili i dalej grali swoje. W ataku grę ciągnął Tomasz Klinger, który trafiał niemal z każdej pozycji, a w bramce kilka udanych interwencji zaliczył Krzysztof Szczecina. Kwidzynianie dzielnie trzymali się do 25 minuty, kiedy było 11:11. Dopiero w końcówce pierwszej połowy kielczanie zdołali nieco odskoczyć, ale tylko na trzy bramki.

Po przerwie znakomicie na boisko wprowadzili się Paweł Genda i Grzegorz Szczepański, ale kwidzynianie mieli problem z odrabianiem strat, bo kielczanie szybko odpowiadali. W 45 minucie po bramce Piotra Chrapkowskiego kwidzynianie przegrywali 21:26, ale broni nie złożyli i w ostatnim kwadransie, ku zaskoczeniu wszystkich, zaczęli odrabiać straty. W 48. minucie było już tylko 24:27, a w ciągu 9 kolejnych minut goście zupełnie pogubili się w ataku i po golu Antoniego Łangowskiego MMTS doprowadził do remisu 27:27.

Szkoda, że chwilę wcześniej szansę na doprowadzenie do remisu zmarnował Michał Daszek, który z karnego trafił w poprzeczkę. W samej końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak goście, a gola na wagę zwycięstwa zdobył Chrapkowski. Jednak kilkanaście sekund wcześniej, po drugiej stronie boiska, powinien wylądować na ławce kar, bo pociągnął Łangowskiego za koszulkę. Mimo porażki kwidzyńscy kibice zgotowali swym pupilom owację na stojąco.

Co ciekawe, Vive przegrało po raz ostatni z inną drużyną niż Orlen Wisła Płock w marcu 2012 roku, a było to w Zabrzu.

- Jeśli zagramy tak jak w pierwszej połowie w Piotrkowie, to nie jesteśmy bez szans - mówił Krzysztof Kotwicki, który już wtedy wiedział, że jego zespół stać na sprawienie niespodzianki. Zabrakło naprawdę niewiele. Kwidzynianie mogą się jednak pocieszyć tym, że wygrali z Vive drugą połową, a to też rzadkość.

MMTS Kwidzyn - Vive Targi Kielce 28:29 (12:15)

MMTS: Szczecina, Kiepulski - Klinger 8, Nogowski 5, Genda 4, Jędrzejewski 2, Łangowski 2, Szczepański 2, Daszek 1, Peret 1, Rosiak 1, Sadowski 1, Seroka 1.

Vice Targi: Szmal - Cupić 8, Lijewski 5, Buntić 3, Chrapkowski 3, Aginagalde 2, Jurecki 2, Olafsson 2, Tkaczyk 2, Bielecki 1, Jachlewski 1, Musa, Rosiński, Strelek, Zorman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki