Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Świata w Karate Shotokan FSKA. Wielkie zawody w małym mieście

Bartosz Cirocki
Bartosz Cirocki
Nie tylko Mistrzostwa Europy w Siatkówce, ale też imprezę światowej rangi gościło w ten weekend Pomorze. Żukowo było gospodarzem Mistrzostw Świata w Karate Shotokan FSKA, drugich w piętnastoletniej historii, które odbyły się w Polsce.

Dla małego miasta było to prawdziwe święto sportu. Zjechało tu ponad 700 zawodników oraz kilkuset trenerów, sędziów i kibiców z kilkunastu krajów, w tym tak odległych jak Indie czy RPA. Gośćmi specjalnymi byli Kenneth Funakoshi, założyciel federacji FSKA oraz Joanna Mucha, minister sportu i turystyki, która sama przez wiele lat uprawiała tę dyscyplinę.

Przez trzy dni karatecy, od sześciolatków po tych z dużym bagażem doświadczeń, walczyli o 140 kompletów medali w różnych kategoriach w konkurencjach kata i kumite. Dla wielu adeptów tej sztuki walki były to pierwsze tak duże zawody, tak jak dla brązowej medalistki Pauliny Lipińskiej.

- Cieszę się bardzo, bo ciężko na to pracowałam - przyznaje zawodniczka z Chwaszczyna. - Karate trenuję od trzech lat, chcę je uprawiać jeszcze długo i kiedyś dostać się do reprezentacji.

Kolekcję medali mistrzostw świata powiększył Dawid Tomaszewski z klubu Surem Rawicz.

- Na pewno będę wspaniale wspominał Żukowo ze względu na fajnie zorganizowany turniej, sympatyczną atmosferę, wyczekiwane medale i to, że w czwartek na zgrupowaniu zdobyłem pierwszego dana - cieszył się.

Polacy byli obecni na tatami także podczas finałów kumite dla posiadaczy najwyższych stopni. Srebrne medale zdobyli Rafał Dziadoszyński, Przemysław Chmielewski i Klemens Ewald, a złote Patrycja Grześkowiak i Kacper Formela.

- Zostałem mistrzem wraz z chłopakami w drużynie, chciałem powtórzyć to indywidualnie - mówił ten ostatni, zawodnik klubu Sakura Rumia. - Byłem spięty, co było widać w pierwszej walce, ale potem presja minęła. Najtrudniej było w półfinale z Kazachem, finał okazał się już praktycznie tylko formalnością.

Organizatorzy cieszą się, że podołali dużemu wyzwaniu.

- Myślę, że impreza stała na wysokim poziomie i była wspaniałą promocją gminy - podsumował Jerzy Żurawicz, burmistrz Żukowa.

- Od lat robimy różne turnieje, ale te mistrzostwa można jednym słowem określić: petarda - skwitował Mariusz Domaradzki, prezes klubu Gokken Chwaszczyno. - Podchodzą kibice, trenerzy, sędziowie, zawodnicy, wszyscy chwalą, że całość przebiegła szybko, sprawnie i spokojnie.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki