Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Przedpełski: Jak siatkówka to Ergo Arena!

Paweł Durkiewicz
Prezes PZPS Miroslaw Przedpełski
Prezes PZPS Miroslaw Przedpełski B. Ryzy
Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej chwali organizację, miejsce i grę polskich siatkarzy podczas finałów Ligi Światowej w Ergo Arenie.

Z Mirosławem Przedpełskim, prezesem PZPS, rozmawia Paweł Durkiewicz

Panie prezesie, czy jest Pan usatysfakcjonowany po siatkarskim święcie, jakim były finały LŚ w Gdańsku?
Trudno osobie odpowiedzialnej za imprezę wystawiać sobie samemu ocenę, ale moje odczucia są bardzo dobre i jestem zadowolony. Wszyscy organizatorzy zrobili wszystko w swojej mocy, aby była to znakomita impreza i myślę, że się udało. Najważniejsze, że nasi siatkarze stanęli na wysokości zadania i zajęli medalowe miejsce. A sprawy organizacyjne, hala, kibice... Po prostu nic dodać, nic ująć.

Przygodę naszych siatkarzy w tegorocznej Lidze można skwitować chyba powiedzeniem "wszystko dobre, co się dobrze kończy". Przed tym wspaniałym występem w meczu o brąz bywało raz lepiej, raz gorzej...
Tak, ale sądzę, że trzeba na to spojrzeć z innej strony. W finałach LŚ grało osiem z dziesięciu najlepszych drużyn rankingu FIVB, a tak naprawdę nie było wielkich różnic pomiędzy uczestnikami - tu praktycznie każdy mógł wygrać z każdym. Myślę, że każda drużyna miewa słabsze okresy, po których trzeba się odbudować i znów grać dobrą siatkówkę. Od najlepszych drużyn świata nie dzieli nas przepaść, jesteśmy jedną z tych ekip, które regularnie stać będzie na medale. Najważniejsze to ciężka praca i odpowiednie przygotowanie mentalne.

Do tej pory mekką siatkówki w Polsce był w powszechnym odczuciu katowicki Spodek. Czy teraz to miano może przejąć Ergo Arena?
Nie licytujmy się. Niewątpliwie Ergo Arena to w tej chwili największa i najnowocześniejsza w Polsce hala do przeprowadzania tego typu imprez. Spodek jest też znakomitym obiektem, który ma swoje lata, ale jest regularnie modernizowany. Powiedziałbym, że wszystkie hale w Polsce, gdzie gra reprezentacja, są świątyniami siatkówki. Tu są kibice, tu jest atmosfera, w której czuć ducha tej dyscypliny.

W Trójmieście długo nie mieliśmy siatkówki na najwyższym poziomie. Teraz gościmy finały LŚ, w Sopocie mamy wicemistrzynie Polski z Atomu Trefla, w PlusLidze są już również panowie z Lotosu Trefla Gdańsk. Czy w dalszej perspektywie możemy dochować się najsilniejszego siatkarskiego ośrodka w kraju?
Trzeba powiedzieć, że dużą rolę w tym rozwoju odegrały lokalne władze i przedstawiciele świata polityki, którzy bardzo wspierają nasze działania. Oczywiście wszystko zaczęło się od wybudowania tej hali, która niejako wymusza zdecydowane ruchy i pociągnęła za sobą kolejne inicjatywy. Trudno przecież, żeby tak okazały obiekt stał pusty. Stworzył się efekt kuli śnieżnej, który trzeba wykorzystać. Życzyłbym sobie, żeby takich miejsc w Polsce było więcej - wówczas nie byłoby obaw o siatkówkę na wysokim poziomie.

Ergo Arena będzie już niedługo gościć imprezy jeszcze większej rangi: w 2013 czekają nas mistrzostwa Europy, a rok później Gdańsk będzie jedną z aren siatkarskiego mundialu. Czy próba generalna, jaką były finały LŚ, pokazała, że jesteśmy gotowi?
Oczywiście, że tak. Nie ma chyba słowa najmniejszych zastrzeżeń ze strony działaczy FIVB czy naszych gości. Wszystko poszło bardzo dobrze i pozostaje nam czekać na mistrzostwa. Powinniśmy się zebrać i pokazać światu, że my, Polacy, jesteśmy świetnie zorganizowani, potrafimy zrobić dobrą imprezę, a przy tym świetnie się bawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki