Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Liniewo boją się o wodę

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Środowiska Wietcisa obawia się, że poszukiwania ropy naftowej i gazu ziemnego na terenie gminy Liniewo mogą skończyć się katastrofą ekologiczną.

Prokuratur Generalny, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Urząd Marszałkowski i Wojewódzki, a także Samorządowe Kolegium Odwoławcze - w tych instytucjach Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Środowiska Wietcisa szuka pomocy. Członkowie chcą powstrzymać poszukiwania ropy naftowej i gazu ziemnego w ramach koncesji Stara Kiszewa. Otrzymało ją Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Zdaniem stowarzyszenia, zatrważający jest fakt, że poszukiwania odbywają się na głównym zbiorniku wód podziemnych nr 116 Gołębiewo. Zbiornik ten zaopatruje w wodę pitną gminę Liniewo, Nowa Karczma, Skarszewy i Przywidz.

- W 2010 roku opracowano raport środowiskowy, do którego samorząd nie wniósł żadnych uwag - mówi Eugeniusz Cempa, prezes stowarzyszenia. - PGNiG przeprowadziło badania metodą wybuchową, po których wody gruntowe na naszym terenie obniżyły się co najmniej o metr. Konsultacje społeczne to była po prostu kpina i jeden wielki skandal. Nie odpowiedziano nam właściwie na żadne z zadanych pytań.

Stowarzyszenie Wietcisa
przygotowało kilkanaście stron uwag do raportu środowiskowego, które trafiły m.in. do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.

- Naszym zdaniem, raport nie daje pełnej odpowiedzi o wpływie inwestycji na środowisko - mówi Eugeniusz Cempa. - Jego autorzy popełnili szereg błędów, przeinaczeń, niekonsekwencji. Wykazali się złą znajomością obowiązującego prawa. Autorzy raportu nie korzystali z obfitej literatury amerykańskiej. Raport jest za to pełen zaklęć rzeczywistości i wyrażeń propagandowych, takich jak nowoczesne technologie, wieloletnie doświadczenie, bezpieczne dla środowiska itp. Uważamy, że najbardziej istotna dla oceny raportu jest m.in. realna możliwość zatrucia podziemnych zasobów wody przez wiercenia na zbiornikach podziemnych wody, z uwagi na brak dowodów i doświadczeń szczelności zabezpieczeń na odwiertach po eksploatacji gazu łupkowego. Naszym zdaniem, dochodzi tutaj do próby ukrycia rzeczywistych zagrożeń z faktu przewidywanej przemysłowej eksploatacji.

Stowarzyszenie obawia się, że w sytuacji, kiedy dojdzie do skażenia, gmina Liniewo pozostanie bez wody.

- Dlaczego tych odwiertów nie można dokonać poza obszarem głównego zbiornika wody, np. w Iłownicy - mówi Eugeniusz Cempa. - Nie wiadomo, kto będzie odpowiadał, jeśli dojdzie do katastrofy ekologicznej. Jakie wówczas przewidziano procedury postępowania?

- Lokalizacja odwiertów poszukiwawczych na terenie gm. Liniewo wynika z budowy geologicznej tego terenu. Inwestor podejmuje decyzje o lokalizowaniu swoich prac na podstawie przeprowadzonych wnikliwych analiz, wskazujących m.in. na obecność interesujących z punktu widzenia poszukiwania węglowodorów struktur geologicznych - informuje zespół prasowy PGNiG. - Ograniczeniem lokalizacji mogą być natomiast zapisy koncesji, decyzji środowiskowej lub innych decyzji i pozwoleń niezbędnych do prowadzenia prac. Samo występowanie głównego zbiornika wód podziemnych, zgodnie z obowiązującym prawem, nie wyklucza lokalizacji inwestycji.

Zdaniem inwestora, nie ma obawy, że dojdzie do skażenia wód. - Technologia prowadzonych prac w pełni zabezpiecza przed zanieczyszczeniem wód (bo w przypadku wody mówimy o zanieczyszczeniu, zgodnie z obowiązującą terminologią, a nie o skażeniu), co wynika z obowiązującego prawa (np. prawa geologicznego i górniczego czy zasad bezpieczeństwa i higieny pracy), a w szczególności z ograniczeń, jakie nakładają na przedsiębiorcę organy wydające stosowne decyzje administracyjne - informuje PGNiG. - I tak np. w celu pełnego zabezpieczenia przewiercanych warstw wodonośnych stosuje się orurowanie i cementowanie odwiertu oraz późniejsze testy szczelności. Ponadto, przewiduje się odpowiednie postępowanie z powstającymi odpadami zgodne z obowiązującym prawem, a plac wiertni izoluje się materiałem nieprzepuszczalnym jak np. folią PEHD oraz płytami cementowymi. W celu zapobiegania sytuacjom awaryjnym stosowane są na wiertniach liczne zabezpieczenia techniczne i organizacyjne, których celem jest ochrona środowiska, w tym wodno-gruntowego. Należą do nich np. procedury zapobiegania powstania zagrożeń i postępowania na wypadek ich wystąpienia. Szczegółowo zastosowanie odpowiednich środków, w tym organizacyjnych i technicznych, niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa oraz ochrony poszczególnych elementów środowiska podczas wykonywania robót opisuje plan ruchu zakładu górniczego, zatwierdzany przez okręgowy urząd górniczy.

Jak się dowiedzieliśmy, prace na terenie gminy Liniewo prowadzone są na podstawie koncesji Stara Kiszewa na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu, wydanej przez ministra środowiska. Po okresie eksploatacji, zgodnie z obowiązującym prawem, otwory są likwidowane, a teren poddawany rekultywacji, o której zakresie decyduje odpowiedni organ. Teren wokół otworu wiertniczego i jego otoczenia po demontażu urządzenia i obiektów tworzących infrastrukturę techniczno-socjalną zostanie poddany ponownym badaniom środowiska gruntowo-wodnego.

- Na terenie gminy Liniewo prowadzone są prace poszukiwawcze i na razie dla tego terenu nie została wydana żadna koncesja eksploatacyjna. Jednak co do zasady, likwidacja i zagospodarowanie terenu po odwiercie poszukiwawczym wygląda tak samo - informuje zespół prasowy PGNiG. - Odpowiedzialność za szkody ponosi przedsiębiorca, jego następca prawny lub w przypadku jego braku, skarb państwa reprezentowany przez właściwy organ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki