MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mierzeja Wiślana. Kormorany na plaży nie są chore! One tylko odpoczywają

Sławomir Bednarczyk
Kormoran odpoczywał na plaży w Jantarze
Kormoran odpoczywał na plaży w Jantarze S. Bednarczyk
Kilkadziesiąt zmęczonych i osłabionych kormoranów wywieźli z plaży przyrodnicy z Parku Krajobrazowego "Mierzeja Wiślana" w tym sezonie letnim. Ptaki po prostu odpoczywają między kocami plażowiczów. Ci natomiast po kilka razy dziennie wzywają leśników, myśląc, że kormorany są chore.

- Jeździmy na ratunek ptakom. Przyjmując informację, staramy się uświadomić zgłaszającego, że widok kormorana przebywającego na plaży jest czymś naturalnym i należy go pozostawić - mówi Wojciech Woch, dyrektor PK "Mierzeja Wiślana". - Najczęściej są to zdrowe, młode kormorany, które zmęczone polowaniem w wodzie suszą skrzydła na plażach, by móc się wzbić do lotu.

Kormorany należy pozostawić w spokoju nie tylko dla ich bezpieczeństwa, ale także dla naszego. Zdarzały się przypadki, kiedy te ptaki boleśnie podziobały turystów. Ostatnio podczas Mistrzostw Świata w Poławianiu Bursztynu przyrodnicy musieli zabrać kilka kormoranów odpoczywających na plaży w Jantarze, bo turyści nie dawali spokoju zmęczonym ptakom.

ZOBACZ TAKŻE: Rybacy idą na "ptasią wojnę". Będą walczyć z kormoranami

- Kormorany mają ostry, hakowaty dziób - mówi Wojciech Woch. - Niedawno jedna turystka została dziobnięta w nos, gdy próbowała wziąć ptaka na ręce. Nic jej się nie stało, ale na pewno ją to zabolało.

Kormorany najczęściej można spotkać w okolicach Kątów Rybackich, gdzie mieści się największa od wielu lat w Polsce kolonia lęgowa tego ptaka. Sporo ich odpoczywa także na plażach w Sztutowie, Stegnie, Jantarze i Krynicy Morskiej. Z dala od ludzi, ptaki te są w stanie odpocząć, nabrać sił i odlecieć.

- Zdezorientowany, przestraszony ptak szybko traci siły i wówczas wymaga pomocy człowieka - mówi Woch. - Ptaki wywozimy z plaży w specjalnych klatkach i wypuszczamy na wolność w pobliżu zbiorników wodnych, z dala od turystów. Najczęściej wypuszczamy je w okolicy ujścia Wisły Królewieckiej do Zalewu Wiślanego. Tam mogą odpocząć i nabrać sił. Najważniejsze, że są tam bezpieczne.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki