MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz trener Lechii Gdańsk: Mieliśmy pomysł na ten mecz

(stan)
Michał Probierz, trener Lechii Gdańsk
Michał Probierz, trener Lechii Gdańsk Tomasz Bołt/Polskapresse
Michał Probierz, trener piłkarzy Lechii Gdańsk, zapewnia że jego drużyna w każdym meczu będzie próbowała narzucić swój styl gry, tak jak podczas spotkania z Ruchem w Chorzowie.

- Od samego początku było widać, że mieliśmy pomysł na ten mecz. Nie przyjechaliśmy tu się cofnąć i liczyć na to, że może coś się uda, ale staraliśmy się swój styl grania. Wydawało się, że szybko strzelona bramka trochę nam to ułatwi. Mieliśmy pełną kontrolę i w tym momencie po jednym naszym błędzie, gdzie przegraliśmy pojedynek w bocznym sektorze boiska Marcin Malinowski dał Ruchowi wyrównanie. Uczulaliśmy zawodników, że Marcin ma dobre uderzenie. Potem z minuty na minutę było widać, że pogoda utrudniała zawodnikom grę i ich błędy indywidualne też były tym podyktowane. Zabrakło nam postawienia kropki nad i. Fatalnie zaczęliśmy drugą połowę. Nie możemy tak wchodzić w mecz. To będziemy musieli przeanalizować i zmienić o 180 stopni. Ruch nie wykorzystał sytuacji po błędzie Mateusza Bąka, ale taka jest piłka. My też w 94. minucie nie wykorzystaliśmy swojej szansy, a w ostatniej minucie gdyby Marek Zieńczuk dobrze trafił też mogło być różnie. To był dla nas trudny mecz, bo ludzie siedzący na trybunach męczyli się upałem, a zawodnicy dali z siebie wszystko. Nie było to może widowisko wielkiej klasy, ale pokazaliśmy, że jesteśmy tym zespołem, który chce grać w piłkę i u siebie czy na wyjeździe będzie się starał narzucić swój styl gry - zapewnił Probierz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki