Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michal Masny, siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk: Słaby też potrafi grać [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Michal Masny
O wygranym 3:1 meczu z Effectorem Kielce i zmianach w PlusLidze, mówi nam Michał Masny, rozgrywający Lotosu Trefla Gdańsk.

To był dla Lotosu Trefla bardzo trudny początek sezonu. Mało kto spodziewał się, że Effector zawiesi wam poprzeczkę tak wysoko.
Nie zgadzam się z tym. Oczywiście, że spodziewaliśmy się trudnego meczu. Nawet najsłabszy przeciwnik potrafi przecież grać w siatkówkę. Nie zmienia to jednak faktu, że sami sobie jesteśmy winni, że taki przebieg miał ten pojedynek. W pierwszym secie popełniliśmy stanowczo za dużo błędów i to często bardzo prostych. Już w sparingach się nam takie przytrafiały. To spowodowało, że gra Effectora zaczęła się napędzać. Później, na szczęście, tych błędów było znacznie mniej. Stopniowo eliminowaliśmy je z naszej gry i wszystko zaczęło się zazębiać.

Co musicie poprawić w pierwszej kolejności?
Musimy przede wszystkim zrobić wszystko, by w kolejnych spotkaniach unikać takich fragmentów i przestojów, jakie nam się przytrafiały z kielczanami. Trochę negatywnie wypowiadam się o tym pojedynku, ale tak naprawdę nasza gra nie wyglądała tragicznie. Recepta jest prosta - wracamy na salę treningową i pracujemy ciężko dalej. Wierzę, że będzie coraz lepiej.

W PlusLidze doszło do kilku zmian - nie ma już przerw technicznych, ale wróciła za to 10-minutowa przerwa po drugim secie. Jak Pan to ocenia?
Ja osobiście bardzo cieszę się, zwłaszcza z tego, że nie ma przerw technicznych. Były kompletnie niepotrzebne. A co do 10-minutowej przerwy po drugim secie - to akurat dla mnie złe rozwiązanie. Ja wolałbym zachować rytm przez cały mecz. Jeżeli spotkanie jest transmitowane przez telewizję, to jestem w stanie to zrozumieć. Potrzeba wtedy czasu na reklamy itp. Ale jeśli telewizja nie przyjeżdża, prawdę mówiąc, to rozwiązanie pozbawione sensu.

Teraz przed wami wyjazdowy mecz z MKS-em Będzin. Po tym, co zobaczyliśmy w Ergo Arenie, kibice chyba nie mogą być do końca spokojni o wynik.
Według mnie, to będzie tak samo trudne spotkanie jak to z Effectorem Kielce, a kto wie, czy nawet nie trudniejsze. Pamiętajmy, że w Sosnowcu jest specyficzna hala. Wszystkim zespołom gra się tam inaczej niż w innych obiektach. To może być dla nas dodatkowe utrudnienie. Ale nie zmienia to faktu, że jedziemy tam oczywiście zgarnąć pełną pulę punktów.

Uważa Pan, że zespół, który zbudowano w Gdańsku, jest w stanie walczyć o medal w tym sezonie?
Bardzo bym chciał, żeby tak się stało. Zresztą, to był jeden z czynników, dla których podpisałem umowę z Lotosem Treflem Gdańsk. Na ten moment jest jednak za szybko, żeby mówić o medalu. Niech mnie pan o to zapyta w kwietniu, wtedy będę w stanie powiedzieć coś więcej na ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki