Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Chrapek, piłkarz Lechii: Musimy wymagać więcej od siebie [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Rozmowa z Michałem Chrapkiem, piłkarzem Lechii Gdańsk.

Doczekałeś się swojego pierwszego gola w barwach Lechii. Jak Ty widziałeś tę sytuację?

Mieliśmy rzut rożny. Piłka się odbiła, a ja stałem na przedpolu, zabrałem się na lewą nogę i uderzyłem.

Zagraliście dwie różne połowy. Ta pierwsza była zdecydowanie lepsza od drugiej, bo nagle stanęliście.

Nie wiem skąd to się wzięło. W tygodniu na pewno będziemy mieli odprawę i zobaczymy jakie błędy popełniliśmy. Myślę, że to Termalica zagrała dobre spotkanie. Ciężko było nam operować piłką tak jak zawsze, a przede wszystkim stwarzać sytuacje bramkowe.

Dlaczego musiałeś opuścić boisko w drugiej połowie?

W tygodniu miałem problem z paznokciem, bo zebrała mi się krew pod nim. Piłkarz Termaliki akurat na niego mi nadepnął i odczuwałem już taki ból, że nie mogłem kontynuować gry.

Nie poradziliście sobie z ofensywną grą Termaliki?

Termalica zagrała dobre spotkanie, ale my musimy więcej wymagać od siebie. Nie będziemy każdego meczu wygrywać po 5:0, ale musimy konsekwentnie realizować założenia trenera.

Zabrakło drugiego gola, tak jak z Górnikiem, który by zamknął mecz.

Z Górnikiem było mnóstwo sytuacji do strzelenia bramki. Tym razem było ich mniej. W Zabrzu graliśmy w przewadze, więc nie ma sensu porównywać tych meczów.

Czujecie, że grupa mistrzowska ucieka?

Jesteśmy rozczarowani wynikiem, bo nic nam nie daje patrząc w tabelę. Pojedziemy teraz do Warszawy walczyć o trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki