Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metamorfoza koszykarzy Asseco Gdynia. Krzysztof Szubarga odmienił drużynę

Krzysztof Michalski
Fot. Przemysław Świderski
Wygrana z AZS Koszalin była dla Asseco już trzecią z rzędu. To dość zaskakująca seria w wykonaniu gdyńskiej drużyny.

Gdynianie już przed sezonem skazywani byli na pożarcie i początek rozgrywek w pełni potwierdzał opinię, że żółto-niebiescy to ekipa, która będzie musiała rozpaczliwie walczyć o utrzymanie.

W dwóch pierwszych kolejkach „Beach Boys” przegrali 68:91 z MKS-em Dąbrowa Górnicza i 70:83 z Miastem Szkła Krosno. Zwłaszcza ta druga porażka mogła niepokoić kibiców Asseco, w końcu ich drużyna przegrała wysoko na własnym parkiecie z beniaminkiem.

Z perspektywy czasu porażka z Krosnem tak tragicznego wrażenia już jednak nie robi. Ligowy beniaminek po sześciu spotkaniach ma bilans 4:2, a w pokonanym polu zostawił choćby PGE Turów Zgorzelec. Gdynianie natomiast po porażce z Miastem Szkła jechali do Słupska na mecz z Energą Czarnymi, gdzie znów byli skazywani na pożarcie. To jednak w tym najmniej oczekiwanym momencie żółto-niebiescy się przełamali, wygrywając w słynnej słupskiej hali Gryfia 81:71. Potem poszli za ciosem, wygrywając u siebie 73:67 z Polfarmeksem Kutno i 72:69 w ostatnią niedzielę w Koszalinie. W krótkim czasie zarówno wyniki, jak i gra gdynian uległy kompletnej metamorfozie.

Co, albo raczej kto, stoi za taką zmianą? W pierwszym szeregu po prostu trzeba wspomnieć o Krzysztofie Szubardze, który gra niesamowicie, kapitalnie, wspaniale i... można by długo mnożyć podobne określenia. Doświadczony „Szubi” przychodził przed tym sezonem do Gdyni po ponad rocznej przerwie w grze spowodowanej problemami z kręgosłupem. W tej sytuacji zrozumiałym było, że wiele osób zadawało sobie pytanie, czy niegdyś czołowy polski rozgrywający będzie w stanie pociągnąć do boju młodą drużynę Asseco. Dziś odpowiedź na to pytanie jest już jasna.

„Szubi” zachwycił zwłaszcza w dwóch ostatnich spotkaniach, z Kutnem i AZS-em. Z Polfarmeksem zanotował 21 pkt (6/12 z gry), 6 zbiórek i 7 asyst. W Koszalinie jego statystyki wyglądały następująco: 23 pkt (8/11 z gry), 6 zbiórek i 6 asyst. Dodatkowo w obydwu spotkaniach zanotował łącznie ledwie 3 straty. A statystyki to nie wszystko. 32-letni rozgrywający to lider pełną gębą, dyrygujący młodą gdyńską drużyną na parkiecie, motywujący lub ganiący młodszych kolegów z ekipy.

Z pomocą przychodzą mu przede wszystkim Filip Matczak (17 pkt z Polfarmeksem) i Piotr Szczotka (16 „oczek” z AZS-em). Poniżej oczekiwań spisuje się na razie Przemysław Żołnierewicz, ale i on miał swój moment chwały, gdy w Słupsku rzucił 20 punktów.

Zza chmur spowijających Asseco na początku sezonu zaczyna więc wyglądać nieśmiało słońce. Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza pokazują, że nie muszą być w tej lidze wyłącznie chłopcami do bicia. Miejmy nadzieję, że Szubarga i spółka jeszcze nieraz nas w tym sezonie pozytywnie zaskoczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki