Mats Hummels: To był radosny wieczór dla Niemców

Niemcy wygrali swój pierwszy mecz na polsko-ukraińskim turnieju 1:0. Pokonali zawsze groźną Portugalię, ale grą nie zachwycili. Niemieccy piłkarze są pod wrażeniem atmosfery na trybunach stadionu we Lwowie. - Nasi kibice dominowali na trybunach. Było ich wielu, to coś niesamowitego. Czuliśmy ich wparcie, widzieliśmy tłumy samochód i autokarów z niemieckimi fanami przekraczającym granicę polsko-ukraińską. Cieszę się, że wygraliśmy. Dla nas Niemców był to udany wieczór - stwierdził Mats Hummels.

Hummels zagrał w pierwszym składzie. Tworzył duet środkowych obrońców razem z Holgerem Badstuberem z Beyarnu Monachium. O tym, że zagra dowiedział się od trener dzień przed meczem. - Cieszy mnie zaufanie trenera. Dobrze wystartowaliśmy, ale to był dopiero nasz pierwszy mecz na Euro. Nie wybiegajmy zbytnio myślami w przyszłość. Oczywiście jesteśmy zadowolenie z wygranej, ale jeden mecz o niczym nie świadczy. Na pewno jednak buduje atmosferę w drużynie, poprawia nasze morale - dodaje niemiecki defensor.

Kolejnym rywalem Niemców będą Holendrzy, którzy niespodziewanie przegrali z Danią 0:1. - Skupiamy się na sobie. Wiemy, że jeśli wygramy to wyeliminujemy Holendrów z turnieju. Oni potrzebują zwycięstwa aby dalej być w grze. Na pewno nie zagrają defensywnie. Spodziewam się, że obie drużyny zagrają otwarty futbol, że stworzymy wiele sytuacji - dodaje Hummels, który mimo młodego jak na środkowego obrońcę wieku gra na wysokim poziomie. - Każdą krytykę przyjmuję z pokorą. Wiem, że jeszcze sporo nauki przed mną. Ale takie mecze jak z Portugalią dodają pewności siebie. Człowiek nabiera doświadczenie.

Groźną bronią Holandii są: Van Persie oraz Huntelaar. - Przeciwko nim grałem już dwa razy. Van Persie w dwóch meczach strzelił nam trzy bramki. Huntelaar już tak skuteczny nie był. Jeden z nich jest lewonożny, atutem drugiego jest prawa noga. Uważam, że należą do grona ośmiu najlepszych piłkarzy Europy. Robben miał świetny sezon w Bundeslidze. Nie możemy dopuszczać go do podań - podkreślił Mats Hummels.