- Dziś młodzi ludzie często nie mają perspektywy pracy, życia w swoim kraju, budowania swojej kariery i zarobienia pieniędzy na swoją rodzinę w ojczyźnie, w której się wychowali i którą kochają. Każdy chciałby ułożyć swoją przyszłość. Czasami niektórzy chcą się ukryć w grupie kibicowskiej. Może jest to pewien manifest ludzi, którzy mają problemy z codziennością - tłumaczy Mateusz Borek.
Zdaniem komentatora Polsatu Sport, zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem jest wrzucanie wszystkich kibiców do jednego worka i określanie ich mianem "kiboli".
- Jeden lubi iść na ryby, drugi zbiera znaczki, trzeci motyle, a czwarty lubi chodzić na mecze. Nie można zatem generalizować, że to są źli ludzie, kibole, bandyci. Według mnie, 95-97 procent ludzi przychodzi na mecze, bo to jest ich sposób na życie, rozrywka. Przytrafiają się oczywiście też tacy, którzy po prostu źle się zachowują. Zastanówmy się jednak, czy na ulicy, w kinie, w zupełnie innym środowisku nie znajdziemy kogoś, kto się źle zachowuje? - pyta retorycznie Borek.
Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy z Mateuszem Borkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?