Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Bieniek, siatkarz reprezentacji Polski: Iran zaczął bardzo mocno strzelać w tie-breaku. Zeszliśmy teraz na ziemię

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Reprezentacja Polski popełniała we wtorek, 5 lipca 2022 roku zbyt dużo błędów własnych w meczu z Iranem
Reprezentacja Polski popełniała we wtorek, 5 lipca 2022 roku zbyt dużo błędów własnych w meczu z Iranem Przemysław Świderski
Reprezentacja Polski od przegranej rozpoczęła turniej Ligi Narodów w Ergo Arenie. We wtorek, 5 lipca 2022 roku biało-czerwoni zagrali bardzo nierówne spotkanie z Iranem, które nieudanie zakończyli bardzo słabą postawą w tie-breaku. Po tym spotkaniu wypowiedzieli się środkowy Mateusz Bieniek oraz rozgrywający Marcin Janusz.

Mateusz Bieniek, środkowy bloku reprezentacji Polski mecz z Iranem zakończył ze zdobyczą 17 punktów, w tym 4 asami serwisowymi oraz 5 punktowymi blokami.

- Iran bardzo dobrze zaczął zagrywać w tie-breaku. Strzelali bardzo mocno. Mieliśmy z tym problem. Przyda się taki zimny prysznic. Jednak mamy jakieś swoje kłopoty. Nie wszystko wygląda perfekcyjnie. Ten mecz pokazał, nad czym musimy pracować. Po przegranych nie mogę być zadowolony, niezależnie od tego, jak sam zagrałem. Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny, a dzisiaj tego zabrakło. Pozwoliliśmy Iranowi na dużo, bo były momenty, kiedy wysoko prowadziliśmy i powinniśmy kontrolować spotkanie - ocenił po meczu Mateusz Bieniek.

Mecz siatkarskiej Ligi Narodów Polska - Iran w Ergo Arenie (5.07.2022)

Liga Narodów siatkarzy 2022. Iran wylał na głowy Polaków kub...

- Irańczycy zagrywali na świetnym poziomie plus grali bardzo dobrze w obronie. Aczkolwiek to, że potrafią grać w obronie, to było wiadome. Trzech zawodników "kopało" mocno na zagrywce. Porażki też uczą i na pewno wyciągniemy z tej wnioski. W Sofii ograliśmy dwóch mocnych przeciwników. Teraz zeszliśmy na ziemię. Iran pokazał, co mamy do poprawy - dodał 28-letni siatkarz.

Dla Marcina Janusza, rozgrywającego reprezentacji Polski i Zaksy Kędzierzyn-Koźle był to powrót do znanej hali. W barwach Trefla Gdańsk rozegrał wiele meczów w Ergo Arenie.

- Ktoś kto zagrywa lepiej, ten gra lepiej. Myślę, że te proste powiedzenie akurat w tym meczu się sprawdziło. W kilku innych elementach Irańczycy prezentowali się lepiej od nas. Trzeba im przyznać, że grali na dużym ryzyku. Czasami udawało nam się odrzucić ich od siatki, a mimo to, "ciągnąc" piłkę z kilkunastu metrów, potrafili znowu dostarczyć piłkę pod siatkę. A później ta piłka gdzieś tam przechodziła przez nasz blok lub nie byliśmy w stanie jej obronić - tłumaczył Marcin Janusz.

Polska w meczu z Iranem popełniła w pięciu setach łącznie aż 46 błędów.

- W tych momentach, kiedy traciliśmy przewagę lub Iran nam odjeżdżał, pojawiało się więcej nerwowości. My też próbowaliśmy zaryzykować. Czasami się to udaje, a czasami nie. W pewnym momencie byliśmy być może zirytowani, że Iran gra świetnie. W zasadzie czego się nie dotknęli, to zamieniali na punkt. Myślę, że to cenna lekcja dla nas, aby w takich momentach starać się zachować spokój. Wiemy, że mamy dużo jakości w sobie. A jeśli zespół przeciwny zagra kilka dobrych akcji z rzędu, to OK. Nie da się mieć przewagi przez cały czas. Zabrakło nam dzisiaj spokoju. Jesteśmy nadal nową drużyną. Mamy za sobą kilka meczów, ale dalej się siebie uczymy - przyznał 28-letni rozgrywający.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki