Martwe dziki znalezione w Starym Nogacie nie były chore na ASF. To mógł być nieszczęśliwy wypadek

Wiadomość o 15 martwych dzikach, których truchła odkryto w Starym Nogacie, zmroziła służby. A zwłaszcza bardzo niepokojąca była wizja śmierci aż tylu zwierząt z powodu afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wyniki przyszło bardzo szybko, bo już w piątek (16 kwietnia), dzięki temu, że pobrane próbki zostały wysłane nie do Puław, tylko do laboratorium Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku.

Martwe dziki w Starym Nogacie. Zwierzęta nie były chore na ASF

- Znamy już wyniki badań. Są ujemne - mówi Wojciech Szczerbiński, powiatowy lekarz weterynarii w Malborku.

Potwierdziła się więc hipoteza szef Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło w okresie zimowym. Najprawdopodobniej pod przechodzącą watahą załamał się zbyt kruchy lód i dziki utopiły się w kanale.

- To pierwszy znany mi przypadek utonięcia dzików aż na taką skalę. Podejrzewamy, że lód był za cienki i wszystkie dziki wpadły do wody. Gdyby to była tylko woda, na pewno by sobie poradziły, bo są dobrymi pływakami - mówi Stanisław Chabel, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Malborku. - Na pewno odetchnęliśmy z ulgą, bo potwierdzenie ASF oznaczałoby zwiększenie obostrzeń dla mieszkańców w zakresie hodowli trzody chlewnej i obrotu mięsem.

Zatem w naszym powiecie, jeśli chodzi o ASF, na szczęście bez zmian. Do tej pory nie było żadnego przypadku dzika padłego z tego powodu ani zakażonej trzody chlewnej.

- Gmina Stare Pole jest tzw. strefą czerwoną, ale to wynika z dróg migracji dzików i faktu, że jest najbliżej Elbląga, w okolicach którego potwierdzano przypadki ASF u dzików i ogniska u trzody chlewnej - wyjaśnia Stanisław Chabel.