PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 1:3 (9.01.2021)
Michał Winiarski, obecnie trener, i Mariusz Wlazły znają bełchatowską Halę Energia od podszewki. To tutaj święcili wielkie sukcesy w swojej sportowej karierze. W sobotę obydwaj ponownie wrócili do tej hali. Wlazły po raz pierwszy w historii w barwach innego zespołu, w barwach Trefla Gdańsk. A wcześniej, jeszcze w Skrze, rozegrał w Bełchatowie aż 444 mecze ligowe, zdobył w nich aż 6900 punktów. Teraz zdobył 20 punktów dla "lwów" i wydatnie pomógł w zwycięstwie za trzy punkty.
- Na pewno było bardzo dużo emocji związanych z tym miejscem. Spędziłem tu 17 lat i nie mogę tego wymazać. To szmat czasu. Spędziłem tutaj najlepsze lata i jestem częścią tych trofeów, które tutaj wiszą. Powiem szczerze, że bardzo się cieszę, że mogłem zagrać z moim byłym zespołem. Mam nadzieję, że chociaż trochę przyczyniłem się do tego zwycięstwa. A wygraliśmy dlatego, że przede wszystkim mieliśmy dobre przygotowanie taktyczne i fizyczne. Nastawiliśmy się też dobrze mentalnie do tego meczu - skromnie mówił po spotkaniu Mariusz Wlazły, atakujący Trefla Gdańsk.
Więcej punktów w sobotę w Bełchatowie zdobył tylko jego kolega z drużyny - Bartłomiej Lipiński (24).
- Cieszę się, że udało się dobrze wejść w ten 2021 rok. Nie ukrywamy, że chcieliśmy też wygrać dla Mariusza, bo wiemy, jak bardzo dla niego to było ważne. Chcemy się tym charakteryzować i rzeczywiście jest tak, że te emocje, które pokazujemy na boisku, niosą nas. Nawet wtedy, kiedy przeciwnik prowadzi różnicą 3-4 punktów, staramy się nakręcać i skupiać na naszej grze. Trzeba się cieszyć, bo bardzo dobrze nam to wychodzi. Mamy kolejne trzy punkty - wyjaśniał po spotkaniu Lipiński, który został wybrany jego MVP.
Bardzo dobre zawody rozegrał także niemiecki przyjmujący Trefla - Moritz Reichert. Zdobył on 15 punktów, czwarty raz w sezonie ciesząc się z dwucyfrowej zdobyczy.
- Szczerze gratuluję całemu zespołowi. Jestem bardzo dumny z postawy każdego zawodnika. Nie tylko tych, którzy byli na boisku, ale także tych, którzy byli w kwadracie (dla rezerwowych - przyp.). Tworzymy całość, trenujemy wspólnie i dzięki temu nasz poziom idzie w górę. To bardzo ważne dla nas i chciałbym, abyśmy tak dalej się rozwijali. Mam nadzieję, że doświadczenie, które zdobywamy na boisku, przełoży się na naszą coraz lepszą grę - tłumaczył Mariusz Wlazły.
To był pierwszy noworoczny mecz Trefla Gdańsk, który miał ponad trzytygodniową przerwę. Gdańszczanie mają w PlusLidze bilans 13-5, 36 punktów i trzecie miejsce w stawce. Przed nimi seria kolejnych spotkań wyjazdowych. W niedzielę, 17 stycznia o godz. 14.45 zagrają z Asseco Resovią w Rzeszowie.
PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 1:3 (18:25, 25:18, 29:31, 21:25)
Skra: Łomacz 1, Sander 16, Bieniek 9, Petković 14, Ebadipour 18, Huber 1, Piechocki (libero) oraz Kłos 8, Filipiak, Mitić
Trefl: Janusz 3, Reichert 15, Crer 6, Wlazły 20, Lipiński 24, Mordyl 2, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak, Majcherski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
