Marco Paixao w Lechii Gdańsk. Czy jesteśmy zaskoczeni? W sumie nie. Kilka dni temu media rozpisywały się o tym, że Portugalczyk może trafić do Wisły Kraków, bo przecież pracuje tam Tadeusz Pawłowski. Ktoś napisał nawet, że przeszedł już testy pod Wawelem, co okazało się nieprawdą. Zresztą sam Pawłowski przyznał, że Paixao to dla "Białej Gwiazdy" zbyt drogi temat.
A w Lechii? No cóż - pieniędzy mają dużo i uwielbiają sprowadzać nowych zawodników właściwie wagonami, a Portugalczyk to napastnik, który w polskiej lidze robi różnicę. Jeśli jest oczywiście w formie.
W Sparcie Praga, do której przeniósł się latem ze Śląska Wrocław, zagrał jednak w sumie tylko 201 minut i nie strzelił żadnego oficjalnego gola, chociaż w przedsezonowych sparingach radził sobie świetnie. Potem było już gorzej, a ostatnio zmagał się z kontuzją.
Na początku tygodnia dostał w Czechach wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Nad Wisłą tymczasem markę Marco ma wciąż dobrą, chociaż gdyby spojrzeć na jego statystyki z ostatnich dwóch sezonów - trwającego i poprzedniego - to wyliczyliśmy, że gola strzelał co 295 minut... Gdyby jednak wrócił do formy z rozgrywek 2013/2014 to Lechia będzie miała z niego pociechę.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?