Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pietrowski piłkarz Lechii Gdańsk: Niepotrzebnie niektórzy nas skreślili [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Marcin Pietrowski
Marcin Pietrowski Tomasz Bołt/Polskapresse
Przed meczem Lechii Gdańsk z Lechem w Poznaniu rozmawiamy z Marcinem Pietrowskim, piłkarzem biało-zielonych.

W meczu z Piastem Gliwice zagrałeś na lewej obronie. To będzie Twoja nowa pozycja?

Nowa stara. Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat. Na kaźdym treningu wszyscy starają się udowodnić, że zasługują na grę, a nikt nie ma pewnego składu. Nikola Leković również pali się do gry.

Twoja szanse są chyba spore, bo za czerwoną kartkę musi pauzować Bougaidis, a trener Jerzy Brzęczek bardzo Ciebie chwalił za ostatni mecz?

Bardzo mi miło. Cieszę się, że w ogóle mogłem pomóc drużynie w bardzo trudnym momencie. Kiedy na początku meczu Rafał Janicki, nasz filar obrony, musiał zejść z boiska to była ciężka sytuacja dla całego zespołu.

Obrońcy w Lechii nie mają lekko, bo ciągłe zmiany w tej formacji nie sprzyjają konsolidacji?

Tak samo nie pomagają częste zmiany szkoleniowców. Jeden, drugi, trzeci trener ma swoją filozofię, a tu kończy się runda. Ciężko sobie przyswoić zalecenia każdego ze szkoleniowców, ale musimy się do dostosować i realizować to, czego oczekuje od nas trener Jerzy Brzęczek.

Mecz z Piastem był taki, na jaki czekaliście?

Na pewno zagraliśmy dużo lepsze spotkanie niż wcześniej z Podbeskidziem Bielsko-Biała czy Koroną Kielce. Na PGE Arenie nie z każdym nam się łatwo gra. W tym meczu jednak pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i niepotrzebnie niektórzy już nas skreślili.

Patrząc na tabelę to jedziecie do Poznania tylko po zywcięstwo czy remis też przyjmiecie jako dobry wynik?

Patrząc na historię od powrotu do ekstraklasy, to w Poznaniu może być ciężko. Jednak ja uważam, że mecz nie jest równy meczowi. jeżeli zagramy to, czego będzie oczekiwał od nas trener Brzęczek, to jesteśmy w stanie nawet wygrać z Lechem.

Przed sobotnim meczem Lechii i Lechowi nie brakuje problemów kadrowych.

Musimy patrzeć na siebie i dostować personalia do tego, co chcemy grać w Poznaniu. Nie możemy na to co się dzieje w Lechu, bo najważniejsze będzie to, co my zagramy. I to od nas będzie zależało czy wygramy ten mecz.

Szkoda tylko, że nie będziecie mieli wsparcia kibiców?

Szkoda, bo w Poznaniu zawsze było dużo naszych kibiców. Nie da się ukryć, że to nam bardzo pomaga. W czterech najbliższych meczach wyjazdowych będziemy musieli sobie poradzić bez wsparcia kibiców.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki