Auto, którego wartość właściciel wycenił na 4 tysiące złotych, zginęło z osiedlowego parkingu w poniedziałek (6 marca). Dzień później w ręce policji wpadło małżeństwo z Malborka podejrzane w tej sprawie. Z policyjnych ustaleń wynika, że na stacji benzynowej w okolicy Pruszcza Gdańskiego zatankowali paliwo i chcieli odjechać, nie płacąc. Nie udało się, bo zostali szybko zatrzymani przez miejscowych funkcjonariuszy, a potem przejęli ich malborscy kryminalni i doprowadzili do komendy w Malborku. Noc z wtorku na środę małżonkowie spędzili w policyjnym areszcie.
W momencie zatrzymania podejrzanych ukradzione auto wyglądało nieco inaczej...
- Podejrzany przemalował je sprayem oraz markerem przerobił tablice rejestracyjną. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód na parkingu policyjnym w Pruszczu Gdańskim - wyjaśnia post. Klaudia Piór, p.o. rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku. - Kryminalni ustalili, że mężczyzna na swoim koncie posiada inne podobne przestępstwa dotyczące m.in. kradzieży
pojazdów oraz fałszowania pieniędzy.
Policja informuje, że w środę 26-letni malborczyk usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem (grozi do 10 lat więzienia) oraz przerobienia znaku identyfikacyjnego (groźba kary do 3 lat pozbawienia wolności), a kobieta odpowie za kradzież z włamaniem do samochodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
