Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malowidła sprzed wieków w kościele św. Józefa w Gdańsku [ZDJĘCIA,WIDEO]

Marek Adamkowicz
W Kaplicy Wieczystej Adoracji w kościele św. Józefa w Gdańsku odkryto malowidła sprzed wieków. Najstarsze z nich pochodzą z czasów średniowiecznych.

Kurz, gruz, rusztowania - nieomylny znak, że w Kaplicy Wieczystej Adoracji przy kościele św. Józefa wciąż trwają prace renowacyjne. Kiedy się skończą? Nie wiadomo, bo konserwatorzy wciąż dokonują nowych odkryć. Emocje są tym większe, że nie spodziewano się, aby przetrwało aż tyle zdobień. Dla świątyni i przyległego klasztoru los był wyjątkowo okrutny.
- W marcu 1945 r. bolszewicy spalili kościół razem z ludźmi, którzy się w nim schronili, zginęło około stu osób - mówi o. Tomasz Ewertowski ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, które zawiaduje świątynią. - Wszystko zamieniło się w ruinę.

Kolory minionych stuleci

Kościół odbudowano na przełomie lat 40. i 50., przy czym prace były prowadzone w wyjątkowo trudnych warunkach - przy niedoborach materiałów budowlanych, pod presją czasu, a przede wszystkim bez dokładnych badań konserwatorskich. Okazja, by je przeprowadzić pojawiła się, gdy ojcowie oblaci zdecydowali się na remont obiektu.

- Podczas prac badawczych okazało się, że w kaplicy są malowidła z różnych epok - wyjaśnia Dariusz Chmielewski, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. - Najstarsze pochodzą ze średniowiecza, najmłodsze z początku XX wieku. Stan ich zachowania jest zróżnicowany, ale w większości przypadków mamy do czynienia tylko z fragmentami polichromii. Ciekawe, że malunki średniowieczne wydają się być w lepszym stanie niż te, które powstały w czasach nowożytnych.

Specjalistom udało się zidentyfikować m.in. symbole maryjne i eucharystyczne, motywy dekoracyjne czy też postać zakonnika.
- Są też zacheuszki, czyli znak, że świątynia była konsekrowana - dodaje o. Tomasz. - Do tej pory udało się odnaleźć siedem zacheuszków. Niewykluczone, że konserwatorzy natrafią na kolejne, wiadomo bowiem, że w sumie było ich dwanaście.
Dariusz Chmielewski podkreśla, że dopiero po zakończeniu badań opracowany zostanie docelowy projekt wystroju kaplicy. Dekoracje mają tworzyć możliwie harmonijną całość, a nie być zbiorem obrazków z różnych epok.
- W tracie prac renowacyjnych odnaleziono dawne przejścia i wnęki w murach - wskazuje Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Gdańsku. - Je również będziemy brać pod uwagę planując wystrój kaplicy. Musimy się zastanowić, które z tych elementów odkryć, a które na powrót zakryć. To dylemat, z którym często mamy do czynienia. Tak było chociażby podczas odnawiania Ratusza Głównego Miasta Gdańska, gdy zastanawialiśmy się, czy eksponować elementy gotyckie czy raczej renesansowe.

Cały artykuł publikujemy w sobotnim wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z dnia 30 sierpnia 2014 r. Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki