Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork: Koparki rwą kable i rury, bo panuje bałagan na mapach geodezyjnych

Mateusz Węsierski
Przerwy w dostawie prądu, telefonii stacjonarnej i internetu to według dyrektora Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Miastku nie tylko wina koparek, które podczas robót ziemnych przerywają podziemną infrastrukturę. Jego zdaniem, mapy geodezyjne często nie zgadzają się z rzeczywistością, a jeśli nawet tak, to zbyt długo trwa ustalenie lokalizacji kabla czy rury.

- W nagłych sytuacjach, gdy woda po pęknięciu wodociągu wycieka na jezdnię lub do piwnicy, musimy działać szybko. Niestety, wiele czasu zajmuje ustalenie przebiegu podziemnej infrastruktury. Trzeba jechać do urzędu, pobrać mapę. Najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie map cyfrowych - postuluje Dariusz Zagaja. - Taki system obowiązuje w sąsiednich samorządach, m.in. w Człuchowie i Szczecinku. U nas dalej działamy po staremu, a często kopiemy "na ślepo". Skutek jest taki, że uszkadzana jest podziemna infrastruktura.

Mapy cyfrowe są stale aktualizowane. Instytucje z nich korzystające mogą wykupywać stały dostęp, łącząc się przez internet. Niestety w powiecie bytowskim cyfryzacji uległo tylko 15 procent obszaru gminy Bytów. Pozostała część powiatu jest ujęta na mapach starego typu. Wszystkie rury i kable naniesiono na zwykłym papierze.

Naczelnik Wydziału Geodezji bytowskiego starostwa tłumaczy, że to z powodu braku funduszy. Jego zdaniem, priorytetem nie jest cyfryzacja map obrazujących położenie podziemnych instalacji, ale uporządkowanie tego, co znajduje się na ziemi.

- Naszym głównym zadaniem jest teraz modernizacja ewidencji gruntów i budynków. Będzie kosztowała nawet kilka milionów złotych - mówi Adam Rzepka, naczelnik Wydziału Geodezji w starostwie. - Wprowadzenie map numerycznych infrastruktury podziemnej dla całego powiatu to koszt rzędu setek tysięcy złotych. Nie mamy takich środków - zaznacza.
Modernizacja ewidencji gruntów i budynków polega na ponownym wytyczeniu granic wszystkich działek i usytuowania budynków. To naprawa błędów popełnionych w przeszłości. Przebieg wielu granic na mapie nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Starostwo chce to uporządkować.

- To podstawa. Od tego zadania nie uciekniemy - podkreśla Rzepka. - Zgadzam się także z dyrektorem Zagają z Miastka. Nieraz u mnie podejmował ten temat. Mapa zasadnicza powinna być numeryczna i będzie założona. To kwestia środków. Potrzebujemy na to czasu.

Według geodetów, wprowadzenie map numerycznych to naglący problem. - Jest bardzo ważne szczególnie dla potencjalnych inwestorów - mówi Stanisław Fiszer, który w zawodzie geodety pracuje od 30 lat. - Problemów z mapami jest tyle, że nie wiadomo, od czego zacząć - dodaje.
Dyrektor Zagaja z Miastka zapowiada, że będzie nieustannie lobbował nad zmianą postawy starostwa. - Mam nadzieję, że informacje geodezyjne w końcu będą dostępne od ręki. W końcu mamy XXI wiek - komentuje Zagaja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki