Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Lenz siatkówkę zamieniła na triathlon i spełnia swoje sportowe marzenia, notując świetny sezon 2022

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Magdalena Lenz na trasie mistrzostw świata Ironman na Hawajach
Magdalena Lenz na trasie mistrzostw świata Ironman na Hawajach archiwum prywatne
Znakomity sezon ma za sobą Magdalena Lenz. Reprezentantka klubu TRI Starogard Gdański zadebiutowała w 2022 roku na pełnym dystansie w zawodach Ironmana. Nauczycielka wychowania fizycznego w szkole podstawowej opowiada nam, jak łączy masę obowiązków i co planuje w nadchodzącej przyszłości.

Magdalena Lenz i jej sportowe przebranżowienie z siatkówki na triathlon

Łącznie aż 14 lat grała w siatkówkę, z czego siedem zawodowo na pozycji przyjmującej. Występowała na poziomie II ligi w TPS-ie Rumia, kiedy w połowie sezonu doznała ciężkiej kontuzji lewego kolana. Diagnoza? Zerwane więzadła krzyżowe. Po półrocznej przerwie postanowiła jednak wrócić do siatkówki. Była Rumia, ale też I-ligowe Trefl Sopot i GKS Wierzyca Stężyca. Były też Gedania Gdańsk oraz Joker Świecie.

- Wróciłam do rodzinnego domu w Starogardzie Gdańskim i doskwierał mi brak aktywności fizycznej. Usłyszałam o triathlonie i stwierdziłam, że to będzie ciekawy sprawdzian. Lubię takie wyzwania, więc zdecydowałam się na dyscyplinę łączącą trzy konkurencje. Początkowo miała być to zabawa, sposób na utrzymanie ciała w dobrej kondycji – tłumaczy Magdalena Lenz.

Jak sama wyjaśnia, w triathlonie te lewe kolano już tak nie doskwierało. Okazuje się, że pływanie, jazda na rowerze, a następnie bieganie nie obciąża stawów tak bardzo, jak skakanie przy siatce. Nie jest jednak tak, że stara kontuzja nie daje o sobie znać. Lata treningów nauczyły jednak sportsmenkę, kiedy nieco zluzować z treningami, aby ciało współgrało z założonym planem.

Świetne przygotowanie fizyczne przez lata gry w siatkówkę było jednocześnie znakomitym przetarciem przed triathlonem. Stąd skokowe, bardzo dobre wyniki na zawodach w Polsce i zagranicą.

- W 2021 roku uzyskałam bilet na mistrzostwa świata w Utah, ale na przeszkodzie stanęły obostrzenia pandemiczne. Przed przylotem do Stanów Zjednoczonych trzeba było spędzić dwa tygodnie poza Europą, ale łącznie prawie miesiąc trzeba by być poza domem. Niejako zrekompensowałam to sobie wicemistrzostwem Polski na „połówce” w Poznaniu – mówi Magdalena Lenz.

I z nieskrywaną radością przyznaje, że rok 2022 jest dla niej wyśmienity.

- Długoletnia, systematyczna praca zaowocowały tym, że ten rok obfitował w takie sukcesy. Zaczęłam mistrzostwem Polski w Rumi w duathlonie na dystansie sprinterskim. Na początku maja w duathlonie na dystansie średnim w kategorii open kobiet zdobyłam kolejne złoto. W austriackim Klagenfurcie zadebiutowałam na dystansie Ironmana, a później zdobyłam mistrzostwo Polski w Poznaniu na dystansie średnim.

Zwieńczeniem znakomitego okresu było zwycięstwo w grupie wiekowej 30-34 podczas mistrzostw świata Ironman na Hawajach. W tej wyjątkowej części Stanów Zjednoczonych starogardzianka uzyskała wynik 9:37.29. Co istotne, była najszybsza spośród wszystkich zawodniczek "age group", jak klasyfikuje się amatorów w triathlonie. Przypomnijmy, że mowa o 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze oraz 42,195 km biegu.

- Jak zaczęłam trenować triathlon, to pojawiła się myśl, aby zdobyć kwalifikację na Hawaje. Aby poczuć na własnej skórze, jak to wygląda. Same Hawaje są niesamowite, a otoczka zawodów sprawia, że to impreza niepowtarzalna. Jest dużo imprez, jednak Hawaje mają to coś – przekonuje Lenz.

Zawodniczka klubu TRI Starogard Gdański cieszy się na możliwość rywalizowania w Polsce z grupą dobrych triatlonistek. Nie ukrywa jednak, że pociąga ją możliwość sprawdzania formy w międzynarodowym gronie. Wszystko, jak to często bywa w sporcie profesjonalnym, uzależnione jest jednak od możliwości finansowych.

Kluczowe w płynnym rozwoju kariery pani Magdaleny jest także umiejętne dzielenie obowiązków służbowych. Nauczycielka wychowania fizycznego w szkole podstawowej w Starogardzie Gdańskim radzi sobie także na tym polu.

- Od dziecka jestem związana ze sportem. Organizacja czasu i samodyscyplina nie są mi obce. Muszę być zorganizowana, aby mieć trening, pracę i czas na regenerację. Realizuję ćwiczenia i spełniam się w pracy. Często to wymagające, kiedy treningi poprzedzają i są po pracy w szkole. Lubię czytać książki, czy oglądać seriale, ale na to brakuje momentami czasu. Dopiero mogę się temu oddać w pełni w okresie roztrenowania lub tuż przed zawodami, kiedy jest nieco luźniejszych dni – mówi nam Magdalena Lenz.

W 2022 roku start w Austrii przypadł na okres wakacyjny. Październikowy wylot na Hawaje był jednak możliwy dzięki bezpłatnemu urlopowi.

- Jestem wychowawcą ósmej klasy, sportowej. Uczniowie triathlonem może nie do końca się interesują, jednak moimi sukcesami już tak. Pytają o jedzenie, o czas treningu. Wiem, że mi kibicowali na mistrzostwach na Hawajach. Rodzice moich wychowanków też obserwowali moje poczynania. Mam nadzieję, że w jakiś sposób jestem dla nich motywacją. To bardzo miłe mieć takie wsparcie – wyjaśnia Lenz.

A jak rysuje się najbliższa przyszłość sportowa w triathlonie?

- Daję sobie trochę czasu. Chciałabym w przyszłym roku startować w kategorii pro (zawodowców - przyp.). To w dużej mierze zależy jednak od wsparcia finansowego – kończy starogardzianka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki