Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Szmatiuk, piłkarz Arki: Najlepszym prezentem będzie utrzymanie w lidze

Janusz Woźniak
Maciej Szmatiuk
Maciej Szmatiuk Tomasz Bołt
Rozmowa z Maciejem Szmatiukiem, kapitanem Arki Gdynia.

- Wszystkiego najlepszego z okazji 31-urodzin. W niedzielę była szansa, aby w prezencie koledzy postarali się o zwycięstwo w Bełchatowie.

- To byłby prezent dla wszystkich, którego ostatecznie sobie nie zrobiliśmy. Remis 1:1 to niby nie jest zły wynik w wyjazdowym spotkaniu, ale niedosyt pozostał. A wracając jeszcze do prezentów, to chętnie poczekam do zakończenia sezonu, licząc na to, że najlepszym prezentem będzie utrzymanie Arki w ekstraklasie.

- Pozostańmy jeszcze na chwilę w Bełchatowie. Czego zabrakło do zwycięstwa.

- Trudno precyzyjnie to określić. Wygrywając 1:0 mieliśmy szanse na podwyższenie rezultatu i myślę, że gdyby wówczas udało nam się zdobyć drugą bramkę, to zwycięstwa już byśmy nie oddali. Tymczasem to gospodarze zdołali wyrównać, a my zaczęliśmy popełniać błędy, w grę wkradła się nerwowość i to spotkanie mogło się dla nas różnie skończyć. Dlatego ten jeden zdobyty punkt, też jest cenny.

- O urodzinach już mówiliśmy, ale w Bełchatowie rozegrałeś też 50 mecz w ekstraklasie, a wszystkie te spotkania w barwach Arki. Debiutowałeś w derbach z Lechią.

- Tak, to były derby i niezbyt przyjemne wspomnienia, bo te derby przegraliśmy, zresztą podobnie jak cztery następne spotkania. Nie ukrywam, że moim sportowym marzeniem jest wreszcie wygrać z lokalnym rywalem. Mamy już remis, a teraz czas na zwycięstwo. Wierzę, że doczekam się takiego momentu już jesienią tego roku, tak jak wierze, że Arka się utrzyma, a derbowy serial będzie kontynuowany.

- Z tych 50 spotkań w ekstraklasie, które pozostały Ci najbardziej w pamięci?

- Na pewno te, w których strzeliłem bramki. To były trzy gole i trzy mecze. Z Lechem i Widzewem moje bramki dały Arce remisy, a z GKS Bełchatów - w końcówce poprzedniego sezonu - zdobyłem gola na 2:1, a to zwycięstwo otworzyło, nam drogę do utrzymania w ekstraklasie.

- Przed Tobą i cała drużyną ciężki tydzień.

- Ciężki, bo czekają nas dwa ligowe mecze, ciężki, bo ich waga w grze o pozostanie w ekstraklasie jest ogromna. Wygrać w środę z Ruchem Chorzów - kibiców zapraszam na godzinę 16.15 - to nasz obowiązek. A dopiero później będziemy myśleć o sobotnim wyjazdowym spotkaniu z Koroną w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki