- w Lechii trener Brzęczek będzie chciał grać ofensywnie - mówi Murawski dla serwisu Trojmiasto.sport.pl. - Na pewno czeka go trudne zadanie i nie będzie tak, że wszystko odmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Myślę jednak, że Jurek wyprowadzi zespół na prostą i uzdrowi gdańską drużynę. Ma ku temu wszelkie predyspozycje.
Murawski pamięta szkoleniowca biało-zielonych, kiedy rywalizowali ze sobą na trenerskich ławkach.
- Ja miałem możliwość poznania na własnej skórze warsztatu trenera Brzęczka, gdy jako trener Lechii Zielona Góra i Zawiszy Bydgoszcz grałem przeciwko Rakowowi Częstochowa. Gra zespołu Jurka bardzo mi się podobała. Od razu rzucała się w oczy duża kultura gry jego piłkarzy. Kiedy my graliśmy przeciw sobie, to było cztery-pięć lat temu i tendencja w piłce była taka, żeby grać defensywnie, a w ataku liczyć tylko na kontry i stałe fragmenty. Trener Brzęczek miał inny pomysł. Chciał grać szybką piłkę, na jeden-dwa kontakty i nie bał się stosować wariantów ofensywnych. Pamiętam, że jak Raków przyjechał do Bydgoszczy, to jako jedna z niewielu drużyn grał z nami w piłkę, podczas gdy większość po prostu parkowała autobus w polu karnym. Poza tym już wtedy dawał szansę wielu młodym zawodnikom, czego nie próbowali inni szkoleniowcy. Spod jego ręki wyszli tacy zawodnicy jak Mateusz Zachara czy Maciej Gajos, którym on pozwolił grać jako nastolatkom, a którzy dziś są znaczącymi piłkarzami w ekstraklasie i ocierają się o reprezentację Polski - zauważa Murawski.
Źródło: Trojmiasto.sport.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?