Po pierwszej połowie Chojniczanka prowadziła z rywalem 1:0. Wtedy jeszcze nic nie zwiastowało, że kibiców czekają w drugiej odsłonie ogromne emocje i prawdziwy festiwal strzelecki. Ostatecznie dla podopiecznych trenera Macieja Bartoszka pojedynek zakończył się szczęśliwie.
- Rozpoczęliśmy to spotkanie tak, jak tego chcieliśmy. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Sytuacja diametralnie odmieniła się jednak po przerwie. A można nawet powiedzieć, że nas to zaskoczyło. Musieliśmy zatem reagować zmianami, nie tylko personalnymi, ale też zmianą naszego stylu gry - komentuje trener Bartoszek.
Gospodarze popełnili w tym spotkaniu kilka błędów. Zdaniem opiekuna piłkarzy z Chojnic, nie to jest jednak najważniejsze.
- Najważniejsze dla mnie jest to, że po raz kolejny pokazaliśmy charakter. Z punktu widzenia kibica na pewno nie było nudno, a wręcz przeciwnie - ciekawie. Liczy się to, że zgarnęliśmy trzy punkty - przyznał Bartoszek.
W następnym spotkaniu Chojniczanka zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów (12 listopada, godz. 16).
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
